Pochettino: Jest na mnie wściekły? Cieszy mnie to!

2017-11-24 09:04:52; Aktualizacja: 7 lat temu
Pochettino: Jest na mnie wściekły? Cieszy mnie to! Fot. Transfery.info
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: Daily Mail

Mauricio Pochettino nie przejmuje się spekulacjami o rzekomym konflikcie z Dannym Rose'em.

Anglik na dobrą sprawę dopiero wraca do gry po tym, jak przez ostatnie kilka miesięcy leczył poważną kontuzję kolana. Menedżer Tottenhamu powoli wprowadza go do składu, ale media informowały w ostatnim czasie, że obrońca bardzo źle zniósł fakt, iż nie wyszedł na boisko w starciu z Arsenalem. Brytyjscy dziennikarze natychmiast zaczęli spekulować o możliwym odejściu zawodnika, nawet w styczniu. Sprawę postanowił skomentować Pochettino.

- Rose jest na mnie wściekły? Nie obchodzi mnie to! To moja decyzja. Jeśli jest wkurzony, oznacza to, że chciał zagrać, ale ja muszę podejmować najlepsze decyzje dla zespołu - odparł w rozmowie z dziennikarzami.

- To dla mnie zaskakujące, kreowanie problemów z niczego. Ale cieszy mnie to, że był wściekły. Wszyscy piłkarze są rozczarowani, kiedy nie mają wpływu na wydarzenia na boisku. Nie są wtedy szczęśliwi. Gdybyście zobaczyli twarze 19-20 zawodników w dniu meczowym, kiedy mówiłem: „Dobrze, oto wyjściowa jedenastka, ci zasiądą na ławce, a ta dwójka znajdzie się poza składem”, gdyby była kamera skierowana na ich twarze, przerazilibyście się.

Menedżer dał szansę Rose'owi na występ w meczu z Borussią Dortmund, ale nie oznacza to znacznej poprawy sytuacji zawodnika. Pytany o najbliższy mecz z West Bromwich Albion, Argentyńczyk nie był w stanie zagwarantować, iż piłkarz wybiegnie na boisko od pierwszej minuty.

- Czy posadzę Rose'a na ławce w meczu z WBA? Tak, możliwe. Musimy go ocenić. Był zmęczony po ostatnim meczu, nawet wam, dziennikarzom, przyznał, że w ostatnich 10 minutach odczuwał zmęczenie, ale to normalne.

- Rose nigdy nie okazywał złości wobec mnie. Właśnie dlatego te spekulacje mnie zaskoczyły, dzień wcześniej rozmawialiśmy i nie dał żadnego znaku, że może być wściekły. Rozczarowany? To na pewno. Każdy zawodnik chce mieć swój udział w meczu. Rozumiem, że może być rozgoryczony, jak inni piłkarze, którzy nie grali. Lubię, gdy gracze mają takie odczucia, to świadczy o tym, że są zainteresowani udzieleniem drużynie pomocy i że chcą grać.