Pochettino: Nie byłem zaangażowany w decyzję o kontynuacji gry przez Vertonghena
2019-05-01 13:07:51; Aktualizacja: 5 lat temu Fot. Transfery.info
Na konferencji prasowej po półfinałowym meczu Ligi Mistrzów między Tottenhamem Hotspur a Ajaksem Amsterdam, Mauricio Pochettino odniósł się do nasilającej się krytyki wobec sztabu medycznego klubu i jego decyzji o pozostaniu na boisku poszkodowa
Przypomnijmy, że po upływie około pół godziny wtorkowego spotkania półfinałowego Champions League, przegranego ostatecznie przez popularne „Koguty” 0:1, doszło do ostrego starcia wybijającego piłkę bramkarza Ajaksu, Andre Onany, z obrońcami Tottenhamu, Tobym Alderweireldem, i najbardziej ucierpiałym Janem Vertonghenem.
Podczas zderzenia z głową Alderweirelda, 32-latek rozciął sobie nos i padł zakrwawiony na boisko. Po kilkuminutowej pomocy klubowych medyków Belg przeszedł wszystkie rutynowe testy potwierdzające jego pełną świadomość, po czym sędzia meczu pozwolił obrońcy wrócić na murawę.
Nie minęło jednak 40 sekund, a środowy defensor musiał schodzić z boiska o pomocy członków sztabu medycznego klubu, po tym jak podszedł do bocznej linii pola gry i prawie stracił przytomność. W ostatniej chwili złapał go sam Mauricio Pochettino, który po meczu starał się bronić decyzji podjętej przez lekarzy odnośnie pozostania na boisku poturbowanego Vertonghena.
- Nie byłem zaangażowany w tę decyzję. Najważniejsze dla mnie jest zdrowie naszych piłkarzy i oczywiście nie byłem całkiem poza rozmową dotyczącą dalszej gry Jana na boisku, ale nasi lekarze przestrzegali wytycznych protokołu, według którego można było już wznowić grę, a Vertonghen mógł wrócić na boisko – przyznał na konferencji argentyński menedżer.
- W takich momentach jesteś skupiony przede wszystkim na grze i ciężko jest wówczas myśleć za dużo. W takich chwilach musisz pozwolić doktorom i sztabowi medycznemu robić swoją robotę. Wtedy akurat lekarze stwierdzili, że wszystko jest w porządku, a Jan może grać. W takich sytuacjach to sztab medyczny jest szefem decyzji o pozostaniu danego piłkarza na placu gry, ja mogę tylko wysłuchać co mają do powiedzenia na ten temat. Nigdy nie będę kwestionował decyzji klubowych lekarzy – dodał 47-letni szkoleniowiec.
Po zejściu z murawy belgijski obrońca został poddany wszelkim testom odnośnie ewentualnego wstrząśnienia mózgu. Wychodząc ze stadionu miał powiedzieć jeszcze jednemu z dziennikarzy, że czuje się „dobrze”.
- Wychodził ze stadionu o własnych siłach. Mam nadzieję, że teraz też ma się dobrze. To było porządne zderzenie, ale mam nadzieję, że nie okaże się to dużym problemem – zakończył Pochettino.
Jan Vertonghen rozegrał w tym sezonie 32 spotkania w barwach „Kogutów, strzelając dwie bramki i zdobywając jedną asystę. Do Tottenhamu przeszedł z Ajaksu Amsterdam za kwotę nieco ponad 11 milionów funtów. Jego kontrakt ze Spurs wygasa wraz z końcem czerwca 2020 roku.