Podsumowanie okienka transferowego: Hiszpania
2012-02-12 21:17:46; Aktualizacja: 12 lat temuW Hiszpanii o okienku praktycznie rzecz biorąc nie ma co pisać. Wydane tam 13,5 miliona euro to suma, która nikogo w Europie na kolana nie powali.
Najciekawiej było w Sevilli. Głównie za sprawą powrotu na stare śmieci Jose Antonio Reyesa. Po przygodach w Arsenalu, Realu Madryt, Benfice oraz Atletico, "La Perla" postanowił odbudować swoją karierę tam, gdzie ją rozpoczął. Został on drugim najdroższym piłkarzem w Hiszpanii (około 3,5 miliona euro). Poza nim zespół z Andaluzji wzmocnił także pomocnik Maritimo, Baba (3 miliony), a także Javi Hervas z Cordoby (kupiony za nieco ponad milion).
Drugim najwięcej wydającym zespołem została... Granada! Do tego zespołu należy też najdroższy transfer okienka. Za 4 miliony euro z Palmeirasu przyszedł lewy obrońca Gabriel Silva. A żeby na tej pozycji trenerowi przypadkiem nie brakowało zawodników, dokupiono także Daniela Pudila z Genku (milion euro) oraz wypożyczono Borję Gomeza z Karpat Lwów. Na tej samej zasadzie dołączył do Granady też napastnik Palmeirasu, Henrique.
Ostatnią drużyną, która w ogóle coś wydała jest Racing Santander. 350 tysięcy euro wyłożone za wypożyczenie Khoumy Babacara na kolana nie powala, ale w porównaniu z siedemnastoma klubami, które nie wydały nic to i tak coś. Wzmocnieniem dla klubu z północy Hiszpanii ma być też Marcos Gullon z rezerw Villarrealu.
Jeżeli zaś chodzi o transfery bezgotówkowe, to chyba najciekawiej wyglądało przejście Carlosa Kameniego z Espanyolu do Malagi. Póki co pewne miejsce w bramce nowobogackich z Malagi ma Willy Caballero, jednak znając Kameniego, to niedługo latynosa z jedenastki wygryzie.
Sporym wzmocnieniem hiszpańskich zespołów okazała się także rozbiórka Neuchatel Xamax. Najwięcej zyskał Espanyol, do którego ściągnięto Victora Sancheza i Kalu Uche. Levante udało się wzmocnić defensywę Davidem Navarro, do Getafe natomiast wrócił wypożyczony do Szwajcarii Javier Arizmendi.
Do Hiszpanii powędrowało też kilku ciekawych piłkarzy na zasadzie wypożyczeń. Brazylijski wirtuoz z Mediolanu, Coutinho ma ogrywać się w Espanyolu Barcelona. Defensor AS Saint-Etienne Paulao liczy na pewne miejsce w Betisie. Pedro Botelho z Arsenalu ma złapać meczowe doświadczenie w Levante, Alejandro Martinuccio z Fluminese natomiast - w Villarreal. Na razie średnio mu to wychodzi, na placu gry spędził dokładnie... minutę.
Na krajowe wypożyczenia postawiły zaś walczące o utrzymanie ekipy. Saragossa pozyskała tak Tomislava Dujmovicia, Apono, a także znanego z Wisły Kraków Pablo Alvareza. W Vallecano zaś wylądowało trzech piłkarzy Atletico B - Joel, Diego Costa oraz Jorge Pulido.
Kompletne pustki w rubryce: do klubu zanotowało aż 8 zespołów. W tym Real Madryt, Barcelona czy Valencia. Nic w tym dziwnego, większość hiszpańskich klubów jest mocno zadłużona i kiedy zacząć odkładać pieniądze, jeśli nie już. Barcelony ani Realu o takie praktyki posądzać jednak nie można. Te dwa zespoły raczej zbierają siły (i fundusze) na letnie okienko. Najbardziej pasjonująca może się okazać walka o podpis gwiazdy Tottenhamu, Garetha Bale'a.
Nie trzeba być nawet szczególnie bystrym, by zauważyć jak ciekawe było okno transferowe w styczniu w kraju paelli, corridy i sangrii. Było nudne jak flaki z olejem! Poza wspomnianym na początku Reyesem nie zdarzyło się w Hiszpanii nic wartego zapamiętania i lepiej, żeby w lecie było znacznie bardziej atrakcyjnie. Trudno zresztą, by było jeszcze gorzej.