Pep Guardiola nie wytrzymał. Operator kamery zaatakowany przez szkoleniowca Manchesteru City [FOTO]

Sobotni mecz Newcastle United z Manchesterem City zakończył się zwycięstwem „Srok”. Pep Guardiola postanowił wyładować swoją frustrację na operatorze kamery. Chociaż Hiszpan przeprosił za swoje zachowanie, niesmak pozostał.

W trwającym sezonie Newcastle raczej zawodzi. Piłkarze Eddiego Howe'a mają zbyt wąską kadrę, by walczyć zarówno na krajowym podwórku, jak i w Europie.

Ekipa z St. James' Park zdołała jednak zaskoczyć Manchester City, który po fatalnej minionej kampanii wrócił do gry o najwyższe cele.

Dwa Gole Harveya Barnesa pozwoliły „Srokom” świętować wygraną 2:1. Po ostatnim gwizdku piłkarze obu drużyn zaczęli się kłócić, a atmosfera zgęstniała.

Popularne

Previous

Wielki powrót do Legii Warszawa?! Ma niedokończoną misję

Ma coraz mniej do powiedzenia w Legii Warszawa. „Jego głos traci na znaczeniu”

Syn 30-krotnego reprezentanta Polski gra w rezerwach Górnika Zabrze. „Pod wieloma względami jesteśmy identyczni”

To będzie pierwszy transfer Marka Papszuna w Legii Warszawa?!

Cyrk z graczem Lecha Poznań? Nie wrócił ze zgrupowania, słuch o nim zaginął

Dawid Szwarga łączony z przenosinami wewnątrz Ekstraklasy. „Opcja numer dwa”

Josué negocjuje z klubem!

Mateusz Borek z ciekawą informacją w sprawie zmian właścicielskich w Wiśle Kraków

Next

Ostatecznie obyło się bez większych incydentów z udziałem zawodników, ale nie oznacza to, że zabrakło jakichkolwiek kontrowersyjnych wydarzeń.

Sfrustrowany Pep Guardiola postanowił dać ujście goryczy, atakując operatora kamery. Hiszpan odchylił jego słuchawkę, by krzyknąć mu coś do ucha.

Pep Guardiola clashed with a camera operator at full time after Manchester City's loss to Newcastle 😳 pic.twitter.com/LxTCvae39W

— CBS Sports Golazo ⚽️ (@CBSSportsGolazo) November 22, 2025

To kolejne osobliwe zachowanie, jakie szkoleniowiec zaprezentował w obliczu rozczarowania. W zeszłym sezonie często widać było na jego głowie szramy od paznokci.

Guardiola w pomeczowej rozmowie z dziennikarzami przeprosił za swoją postawę.

- Czuję się zażenowany, zawstydzony, kiedy to widzę. Nie podoba mi się to. Po sekundzie przeprosiłem operatora. Jestem, kim jestem. Po 1000 meczach nie jestem idealny, popełniam ogromne błędy. Powodem jest to, że chcę bronić mojej drużyny i mojego klubu - tłumaczył.

Nie wiadomo jeszcze, czy Hiszpan zostanie ukarany za ten incydent.