Podzielony Inter. Trzy grupki w szatni „Nerazzurrich”

Od kilku tygodni ekipie „Nerazzurrich” na murawie nie pomaga Mauro Icardi. Argentyńczyk ma problemy zdrowotne, ale tak naprawdę nie wiadomo, jak bardzo są one poważne. Przyczyną wielkiego zamieszania związanego z byłym kapitanem zespołu jest to, że nie potrafi on dojść do porozumienia z władzami klubu w sprawie nowego kontraktu.

„La Repubblica” cytuje nieprzedstawionego z imienia i nazwiska członka drużyny Interu, który przedstawił sytuację w szatni mediolańskiego klubu.

Zdradził on, że zespół nie naciskał na Luciano Spallettiego, by ten odebrał opaskę kapitańską Icardiemu. W pewnym momencie Argentyńczyk miał być zirytowany tonem, w jakim szkoleniowiec zwracał się do piłkarzy. Nalegał, by go zmienił. Reakcja na zabranie mu opaski była gwałtowna. Dla Icardiego był to cios w policzek. Piłkarz wielokrotnie kontaktował się z działaczami Interu, podkreślając, że stawiał się punktualnie na 97 procent treningów i przez lata wykazywał się profesjonalizmem. Zajęty walką o miejsce w następnej edycji Ligi Mistrzów klub nie miał jednak czasu na większą interwencję w tej sprawie.

Jak czytamy, szatnia Interu podzielona jest obecnie na trzy grupy. Jedną stanowią Włosi, drugą zawodnicy z Ameryki Południowej, a trzecią Słowianie. Icardi dogaduje się ze wszystkimi oprócz Ivana Perišicia, Samira Handanovicia (nowy kapitan) oraz Marcelo Brozovicia. Tego samego nie można powiedzieć o Spallettim. Bałkanizacja Interu jest na zaawansowanym i nieodwracalnym etapie. 

Konflikt między Icardim a Perišiciem miały zaostrzyć ostatnie wypowiedzi na temat Chorwata Wandy Nary.

„La Repubblica” sugeruje, że Piero Ausilio (dyrektor sportowy Interu) opowiada się za klanem słowiańskim. Prezes Steven Zhang trzyma stronę Icardiego. Giuseppe Marotta, który niedawno przyszedł do Interu, stara się być z kolei mediatorem.