Austriacki stoper nie mógł wziąć udziału w spotkaniu Ekstraklasy. W miniony weekend walczący o tytuł mistrzowski zespół podejmował Cracovię i powrócił na właściwy dla siebie tor po czterech meczach bez zwycięstwa.
Zecha zabrakło na murawie z powodu choroby. Ten scenariusz nie grozi Pogoni w następnym jeszcze ważniejszym pojedynku, którego stawką będzie strefa medalowa w 70. edycji Pucharu Polski.
– Sytuacja kadrowa jest całkiem dobra. Nie ma problemów po Cracovii. Benedikt Zech trenował 2-3 dni z drużyną. Wszyscy są dostępni – zapowiedział Szwed.
– Jaka wyjściowa jedenastka na Jagiellonię? Jest kilka niewiadomych, właściwie 2-3 pozycje do obsadzenia. Biorę pod uwagę to, że mecz może potrwać 120 minut. Musimy mieć skład silny w końcówce spotkania. To musi być rozłożone na pełny mecz. Mamy dobry punkt odniesienia, czyli mecz z Lechem – zaznaczył.
Gdy tylko 33-latek wykazuje pełnię zdrowia, zawsze wychodzi w podstawowym składzie. Dotychczas wziął udział w 22 spotkaniach wszystkich rozgrywek, przyczyniając się do ośmiu czystych kont.
Jeśli „Portowcy” przejdą rywala z Podlasia, zagrają w finale turnieju po raz czwarty w historii. Co ciekawe, w dotychczasowych trzech podejściach w końcowym etapie zawsze musieli przełknąć gorzką pigułkę po porażkach.
Pierwszy gwizdek w Szczecinie wybrzmi o 20:30. Na sędziego głównego PZPN wyznaczył Pawła Raczkowskiego.
***
Gdzie obejrzeć półfinałowe spotkania Pucharu Polski? [Transmisja LIVE, Stream, Godzina]