Polonia Warszawa poza Pucharem Polski. Sensacyjna wygrana czwartoligowca

Polonia Warszawa pożegnała się z marzeniami o wygraniu Pucharu Polski. Ekipa z zaplecza Ekstraklasy uznała niespodziewanie wyższość czwartoligowego Gryfa Słupsk (0:1 po dogrywce) w I rundzie.

Bardzo długo wydawało się, że największą niespodziankę w stawce uczestników wtorkowych meczów Pucharu Polski sprawiły „rezerwy” KS Panattoni Goczałkowice-Zdrój, które po dogrywce przechyliły szalę zwycięstwa na swoją korzyść w potyczce z drugoligową Stalą Stalowa Wola.

Niestety podopieczni Łukasza Piszczka stracili ten status na rzecz spadkowicza III ligi grupy II w postaci Gryfa Słupsk, który znalazł sposób na wyeliminowanie jeszcze wyżej notowanego i bardziej uznanego na arenie krajowej rywala w postaci Polonii Warszawa.

Ekipa z zaplecza Ekstraklasy przystąpiła do pojedynku z niżej notowanym przeciwnikiem z dziewięcioma zmianami w wyjściowym składzie w porównaniu do ostatniej ligowej potyczki z Puszczą Niepołomice (1:2).

Popularne

Previous

Jeszcze jeden transfer. Legia Warszawa wróci po 46-krotnego reprezentanta kraju?!

Trzech zawodników Legii Warszawa oddelegowanych na mecz rezerw [OFICJALNIE]

Szykuje się debiut w Legii Warszawa?!

Z Feyenoordu do Legii Warszawa?! „Oglądaliśmy go”

Tylko ten Polak mógłby zostać nowym trenerem Pogoni Szczecin. „Wymarzony kandydat”

Marek Papszun pod wrażeniem transferu Legii Warszawa. „Powinniśmy żałować, że nie trafił do Rakowa Częstochowa”

„To najgłupszy zawodnik Ekstraklasy”

Lech Poznań pozbędzie się go na stałe? A był wielką nadzieją „Kolejorza”

Next

W ten sposób pokaźna liczba zawodników otrzymała szansę od trenera Mariusza Pawlaka na uzyskanie ewentualnej pozytywnej zmiany swojego statusu w zespole. Ci nie zdołali jej wykorzystać, ponieważ w regulaminowym czasie gry nie znaleźli ani razu drogi do bramki Gryfa Słupsk.

Mało tego dali się w dogrywce zaskoczyć Danielowi Piechowskiemu, który na kilka minut przed końcem dogrywki wyprowadził drużynę na prowadzenie, którego nie oddała do ostatniego gwizdka sędziego.

W ten sposób czwartoligowiec, po uzyskaniu awansu do zasadniczej części Pucharu Polski poprzez wygranie Okręgowego Pucharu Polski w województwie pomorskim, pozostaje w wyścigu o udział w finale na Stadionie Narodowym.