Polski orzeł wylądował... na razie na trybunach. Wojciech Szczęsny na meczu FC Barcelony

Wojciech Szczęsny najprawdopodobniej w środowe przedpołudnie zostanie oficjalnie ogłoszony nowym piłkarzem FC Barcelony. Kilkanaście godzin przed tym wydarzeniem, 34-latek wspierał z trybun swoich przyszłych kolegów z szatni w starciu z BSC Young Boys.

Saga z przenosinami Wojciecha Szczęsnego może się trochę dłużyć, bo trwa już tydzień, ale brak oficjalnego klubowego komunikatu nie powinien napawać polskich kibiców niepokojem.

Wszystkie media są zgodne: 34-latek pomyślnie przeszedł testy medyczne, wszystkie szczegóły jego kontraktu są już ustalone, a do finalizacji tego transferu brakuje jedynie podpisu Polaku pod umową, który ma pojawić się w środowe przedpołudnie - właśnie wtedy można spodziewać się oficjalnego komunikatu „Dumy Katalonii” o sprowadzeniu Szczęsnego.

To, że ten transfer jest już u progu finalizacji, potwierdza również to, że polski bramkarz z trybun Stadionu Olimpijskiego oglądał poczynania swoich przyszłych kolegów z szatni w trakcie ich starcia z BSC Young Boys, rozgrywanego w ramach Ligi Mistrzów.

Popularne

Previous

Jan Urban wprost o 73-krotnym reprezentancie Polski. „Nie mam z nim kontaktu”

Ángel Rodado zachwycony klubem Ekstraklasy. „Są bardzo mocni”

Ma coraz mniej do powiedzenia w Legii Warszawa. „Jego głos traci na znaczeniu”

Lech Poznań złożył ofertę za polskiego napastnika. „Sprawa była bardziej skomplikowana”

To będzie pierwszy transfer Marka Papszuna w Legii Warszawa?!

Cyrk z graczem Lecha Poznań? Nie wrócił ze zgrupowania, słuch o nim zaginął

Legia Warszawa żałuje odejścia tego trenera? „To był błąd”

Tyle Raków Częstochowa zapłaci za nowego trenera?

Next

Co ciekawe, podobno to właśnie mecz ze Szwajcarami sprawił, że transfer Polaka jeszcze nie został ogłoszony. „Duma Katalonii” w pierwszej kolejce zaliczyła wpadkę i przegrała 1:2 z AS Monaco, wobec czego nie mogła pozwolić sobie na kolejną utratę punktów, więc w ostatnich dniach to właśnie przygotowania do wtorkowego meczu były na pierwszym planie w Barcelonie.

Obecność Szczęsnego najwidoczniej uskrzydliła jego przyjaciela, Roberta Lewandowskiego, bowiem ten już w ósmej minucie otworzył wynik spotkania i wyprowadził „Blaugranę” na prowadzenie.