Skrzydłowy Lecha Poznań nie gryzie się w język. „Nasza gra była dzisiaj katastrofalna”
2025-08-21 23:22:50; Aktualizacja: 3 godziny temu
Leo Bengtsson nie uciekał od udzielenia pomeczowej wypowiedzi po bardzo słabym występie Lecha Poznań na tle KRC Genk (1:5) w pierwszym meczu eliminacyjnym fazy play-off Ligi Europy.
Mistrz Polski nie zdołał skutecznie przeciwstawić się Crvenej zveździe i po porażce w dwumeczu III rundy kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów wylądował w ostatnim etapie eliminacyjnym Ligi Europy, gdzie los powiązał go ze znanym mu z przeszłości KRC Genk.
Drużyna z Belgii stanęła już Lechowi Poznań na drodze do zameldowania się we wspomnianych zmaganiach w sezonie 2018/2019, eliminując go po wygranych 2:0 i 2:1.
W tej sytuacji „Kolejorz” stanął przed idealną szansą na zrewanżowanie się ekipie z Jupiler Pro League. Niestety, ale prawdopodobnie nic takiego nie nastąpi, ponieważ już na Bułgarskiej nasza drużyna dała sobie zaaplikować pięć bramek i sama zdobyła tylko jedną, wyglądając przy okazji bardzo słabo na tle przeciwnika.Popularne
Rozczarowania takim obrotem spraw nie ukrywał Leo Bengtsson, który nie uciekał od udzielenia pomeczowej wypowiedzi po poniesionej porażce.
- Wystawiłbym nam ocenę jeden w skali od jednego do dziesięć. Nasza gra była dzisiaj katastrofalna, przegraliśmy 1:5 w domu. Genk za każdym razem kreował groźne sytuacje. Nie wiem dlaczego tracimy tyle goli, ciężko teraz określić przyczynę. Wszyscy czujemy, że wygląda to bardzo źle, ale musimy przeanalizować wszystkie dotychczasowe mecze i to poprawić - powiedział skrzydłowy.
W Lechu Poznań będą mieli trochę czasu do namysłu nad aktualną sytuacją, bo nadchodzące starcie z Rakowem Częstochowa w Ekstraklasie się nie odbędzie, bo zostało już wcześniej przełożone.
Tym samym po raz kolejny mistrza Polski zobaczymy na boisku przy okazji rewanżowej potyczki w Belgii w przyszłym tygodniu.