Porażka Arsenalu praktycznie kończy walkę o mistrzowski tytuł w Premier League

W niedzielne popołudnie Arsenal uległ na własnym stadionie Brighton aż 0:3 i ma już tylko iluzoryczne szanse na sięgnięcie po mistrzostwo Anglii.

„Kanonierzy” zostali rozbici na Emirates Stadium przez podopiecznych Roberto De Zerbiego, tracąc wszystkie bramki w drugiej połowie. W pięćdziesiątej pierwszej minucie spotkania wynik otworzył Julio Enciso, w osiemdziesiątej szóstej minucie na 0:2 trafił Deniz Undav, a w doliczonym czasie gry rezultat ustalił Pervis Estupiñán.

W związku z tym Arsenal po rozegraniu 36 meczów znajduje się w tabeli na drugiej pozycji z czterema punktami straty do liderującego Manchesteru City, który ma jeszcze w obwodzie spotkanie zaległe.

Tym samym „Obywatele”, aby po raz trzeci z rzędu sięgnąć po mistrzostwo kraju, muszą w najbliższych trzech potyczkach zdobyć zaledwie trzy punkty.

Postawą swojego zespołu w dzisiejszym meczu zawiedziony był szkoleniowiec Arsenalu Mikel Arteta.

- Tydzień temu stałem tutaj dumny, a dzisiaj musimy przeprosić naszych kibiców za nasz występ w drugiej połowie. To było nie do zaakceptowania - stwierdził na gorąco Hiszpan - powiedział w rozmowie ze Sky Sports.

41-latek odniósł się także do szans swojej ekipy w walce o mistrzostwo Anglii.

- Matematycznie jest to wciąż możliwe, ale dzisiaj to nie realne, aby o tym myśleć - powiedział już wyraźnie pogodzony z losem Arteta.

- Musimy przetrawić ten wynik i to, jak zaprezentowaliśmy się w drugiej połowie, zrozumieć, dlaczego stało się to, co się stało oraz następnym razem pokazać inną reakcję - zakończył szkoleniowiec.