Portugalia za burtą, Niemcy w półfinale!
2008-06-19 22:58:21; Aktualizacja: 16 lat temuPierwszy ćwierćfinał EURO 2008 zgodnie z oczekiwaniami nie zawiódł. Portugalia i Niemcy, a więc drużyny postrzegane jako faworyci rozgrywek zmierzyły się ze sobą w Bazylei.<br><br>Obie drużyny przystąpiły do (...)
Obie drużyny przystąpiły do meczu w najsilniejszych składach. Szczegół ten jest istotny zważywszy na Portugalię, która odpuściła ostatni mecz ze Szwajcarią i być może to odbiło się na jej postawie dziś. W pierwszych kilkunastu minutach optyczną przewagę osiągnęli Niemcy, którzy częściej byli przy piłce, nie potrafili jednak stworzyć żadnej groźnej akcji. Około piętnastej minuty szala zaczynała się przechylać na korzyść Portugalczyków, którzy przeprowadzali składne akcje, również oni jednak nie potrli zmusić Lehmanna do większego wysiłku. To jednak Niemcy objęli prowdzenie. W 22 minucie Klose zgrywał do Ballacka, ten z pierwszej piłki podał Podolskiemu, a Polak znalazł w polu karnym Schweinsteigera, który z najbliższej odległości pokonał Ricardo.
Ledwo cztery minuty czekać trzeba było na kolejną bramkę, której autorem również był pomocnik Bayernu Monachium. Schweinsteiger dośrodkowywał z rzutu wolnego, do piłki wyskoczył zaś Miroslav Klose i podwyższył wynik na 2:0.
Do odrabiania strat rzucili się Portugalczycy, podczas gdy Niemcy ograniczali się jedynie do kontrataków. Podopieczni Scolariego do 40 minuty nie potrafili znaleźć jednak sposobu na Jensa Lehmanna. Dopiero Nuno Gomes, dobijając strzał Cristiano Ronaldo, przywrócił nadzieję do serc portugalskich kibiców.
Druga połowa to również ciągłe ataki Portugalczyków, którzy jednak byli bardzo nieskuteczni i niecelni - piłka wędrowała daleko od bramki. Gdy zdawało się, że prędzej czy później padnie wyrównanie, Niemcy znów trafili do siatki. Z rzutu wolnego dośrodkowywał znów Schweinsteiger, a głową strzelił Ballack, wcześniej jednak popychał Paulo Ferreirę. Howard Webb na pewno odgwizdałby przewinienie.
Szukając rozpaczliwie szansy na korzystny rezultat Scolari przeprowadzał zmiany wzmacniające ofensywę - wprowadził Naniego i Heldera Postigę. Roszady przyniosły efekt dopiero w 87 minucie, kiedy pierwszy z tej dwójki dośrodkowywał, a drugi trafił do siatki. Portugalię, mimo zdecydowanej przewagi tak optycznej, jak i statystycznej (22 do 11 w strzałach, 57% posiadania piłki) nie było stać. Ronaldo i spółka żegnają się z Mistrzostwami Europy, Niemcy zaś czekają na rozstrzygnięcie jutrzejszego meczu między Chorwacją a Turcją.
Portugalia - Niemcy 2:3 (1:2)
Bramki: Nuno Gomes (40), Helder Postiga (87) - Bastian Schweinsteiger (22), Miroslav Klose (26), Michael Ballack (62)
Portugalia: Ricardo - Jose Bosingwa, Pepe, Ricardo Carvalho, Paulo Ferreira - Joao Moutinho (31 - Raul Meireles), Petit (73 - Helder Postiga) - Cristiano Ronaldo, Deco, Simao Sabrosa - Nuno Gomes (67 - Nani).
Niemcy: Jens Lehmann - Arne Friedrich, Per Mertesacker, Christoph Metzelder, Philipp Lahm - Bastian Schweinsteiger (83 - Clemens Fritz), Simon Rolfes, Michael Ballack, Thomas Hitzlsperger (73 - Tim Borowski) - Miroslav Klose, Lukas Podolski.