POTWIERDZONE: Aston Villa mogła stracić DZIESIĘĆ punktów. Ten transfer uratował jej skórę

2024-09-04 15:31:10; Aktualizacja: 2 miesiące temu
POTWIERDZONE: Aston Villa mogła stracić DZIESIĘĆ punktów. Ten transfer uratował jej skórę Fot. Michael715 / Shutterstock.com
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Daily Mail

Dyrektor Damian Vidagany wyjawił, że Aston Villa znajdowała się godziny od naruszenia Zasad Stabilności Finansowej i Zrównoważonego Rozwoju (PSR). Z opresji uratował ją transfer Douglasa Luiza do Juventusu.

Zespół prowadzony przez Unaia Emery'ego prezentował się w ubiegłych rozgrywkach zaskakująco dobrze i na ich finiszu okazał się skuteczniejszy w walce o czwarte miejsce w tabeli Premier League od Tottenhamu.

Dzięki temu uzyskał przepustkę do gry w rozpoczynającej się lada chwila Lidze Mistrzów. Niewiele jednak brakowało do tego, żeby ten sukces został przykryty otrzymaniem kary w postaci odjęcia dziesięciu punktów w tabeli w rozpoczętych zmaganiach za naruszenie Zasad Stabilności Finansowej i Zrównoważonego Rozwoju (PSR).

Ten sankcji udało się klubowi z Birmingham uniknąć w ostatniej chwili za sprawą sprzedaży Douglasa Luiza do Juventusu, o czym powiedział dyrektor do spraw operacji piłkarskich Damian Vidagany.

- Znaleźliśmy się w sytuacji, w której musieliśmy osiągnąć znaczący zysk, aby uniknąć złamania PSR. To było bardzo trudne. Wszyscy wiwatowali i świętowali awans do Ligi Mistrzów, ale Monchi [dyrektor do spraw piłkarskich - przyp. red.] i ja byliśmy na imprezie po to, aby pomyśleć o uniknięciu kary odjęcia punktów, która zrujnowałaby wspaniały sezon. Musieliśmy rozbroić bombę z odliczeniem i przecięliśmy kabel. W ostatniej chwili poradziliśmy sobie z tym problemem - stwierdził cytowany przez „Daily Mail”.

- Od 20 maja do 30 czerwca to zazwyczaj okres urlopowy dla wszystkich w piłce nożnej, ale dla nas był to bardzo trudny moment. Nie chodzi tylko o sprzedaż zawodników, którzy zapewnią ci zysk. Jednocześnie musisz sprzedać zawodników, których Unai Emery nie uważał za kluczowych - dodał.

Za takowego został uznany wspomniany Brazylijczyk, który 30 czerwca podpisał stosowne dokumenty i na kilka godzin przed zamknięciem okresu rozliczeniowego pozwolił kwotą w wysokości 50 milionów euro zbalansować w odpowiedni sposób budżet Aston Villi oraz uratować ją od trudnego startu obecnego sezonu.

Ten na razie jest obiecujący dla drużyny z Birmingham, bo w pierwszych trzech meczach zdobyła sześć punktów, uznając jedynie wyższość Arsenalu.