POTWIERDZONE: Kibice Chelsea na to czekali! Zawodnik odsunięty od pierwszego składu

Po ostatnich meczach Enzo Maresca w końcu zdecydował się na zmianę. Z rolą pierwszego bramkarza pożegnał się Robert Sánchez, co potwierdził włoski szkoleniowiec.

Chelsea zajmuje czwarte miejsce w lidze, ale nie może być do końca zadowolona z ostatnich tygodni. Szczególnie bolesna okazała się dla niej porażka w 1/16 finału Pucharu Anglii z Brighton & Hove Albion.

W starciu z „Mewami” nie popisał się Robert Sánchez. To nie pierwszy raz, gdy przy jego sezonie pojawiły się duże minusy.

Hiszpan nie był pewnym punktem zespołu. Notował niewiele skutecznych interwencji i przede wszystkim popełniał niewytłumaczalne błędy. Kibicom „The Blues” drgały nerwowo kąciki ust, gdy tylko wybiegał do dośrodkowania lub podawał do najbliższego partnera.

Popularne

Previous

Mateusz Borek chce głośnego powrotu do reprezentacji Polski. „Kładzie na dupę 20-latków i się nimi bawi”

„Powinien kończyć ten sezon w rezerwach”. Legia Warszawa to już dla niego za wiele

Wieczysta Kraków straci właściciela na rzecz Wisły Kraków? Niezmienny cel sternika drugoligowca

Teraz się zacznie?! „Nieznani Sprawcy” z komentarzem po meczu Legii Warszawa

„Lech Poznań zrobi transfer za cztery miliony euro”

Ten napastnik chce do Legii Warszawa

Górnik Zabrze szaleje. Transfer prosto z mistrza Niemiec [OFICJALNIE]

Przemysław Frankowski trzasnął drzwiami w RC Lens! „Odmówił gry i trenowania”

Next

Enzo Maresca długo stawiał na 27-latka. Jeszcze pod koniec stycznia bronił go publicznie.

- Całkowicie ufam Robertowi Sanchezowi. Ile razy Caicedo źle podał? Wiele razy. Ile razy Nico nie trafił w bramkę? Wiele razy. Ile razy Noni nie trafił w dośrodkowanie? Wiele razy. Robert popełnił cztery błędy... - tłumaczył włoski szkoleniowiec.

Jak widać, od tego moment w głowie trenera wiele się zmieniło. Podczas konferencji poprzedzającej ligowe starcie z Brighton potwierdził, że funkcję „jedynki” będzie teraz pełnił młodszy Filip Jørgensen.

- Obecnie naszym  pierwszym bramkarzem jest Filip Jörgensen. Filip jest też rozwiązaniem, by Robert Sánchez mógł pozbierać się psychicznie, ale nie mamy w zamyśle zmieniać bramkarza co mecz - zadeklarował Maresca.