POTWIERDZONE: Lionel Messi mógł zagrać w Atlético Madryt! Była konkretna oferta

2021-10-13 09:40:37; Aktualizacja: 2 lata temu
POTWIERDZONE: Lionel Messi mógł zagrać w Atlético Madryt! Była konkretna oferta Fot. Cosmin Iftode / Shutterstock.com
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: Olé | Cadena COPE

Lionel Messi odszedł tego lata z FC Barcelony i choć plotki transferowe na to nie wskazywały, mógł pozostać w LaLidze. Potwierdza to Diego Simeone, a ze szczegółami spieszy Cadena COPE.

FC Barcelona znajduje się w dramatycznej sytuacji finansowej po rządach Josepa Marii Bartomeu, a obecnie zbiera tego owoce. Klub musiał znacznie zredukować pensje, lecz nawet to nie pomogło w utrzymaniu budżetu w ryzach przy ponownym związaniu się z Lionelem Messim. Argentyńczyk, mimo chęci pozostania, musiał odejść i wybrał Paris Saint-Germain. Okazuje się jednak, że miał również inne oferty.

Z wyścigu o podpis jednego z najlepszych piłkarzy w historii futbolu szybko miał zrezygnować Manchester City, ale zakulisowo działało Atlético Madryt. W wywiadzie dla argentyńskiego „Olé” potwierdził to sam trener „Rojiblancos”, Diego Simeone.

- Opowiem wam szczegóły. Po tym wszystkim, co działo się w Barcelonie już latem 2020 roku, zadzwoniłem do Luisa Suáreza - powiedział szkoleniowiec.

Simeone widział, że „Duma Katalonii” boryka się z problemami, dlatego chciał skorzystać z największej rynkowej okazji zeszłego lata.

- Wolałem zachować się z szacunkiem, dlatego też nie kontaktowałem się bezpośrednio z Lionelem Messim. Ale spytałem Luisa jak on się czuje i czy chciałby albo czy byłaby choć najmniejsza szansa na to, że przyszedłby do Atlético Madryt.

Cadena COPE informuje, iż „Los Colchoneros” faktycznie przedstawili nawet konkretną propozycję. Zakładała ona pensję w wysokości 20 milionów euro za sezon gry, oczywiście netto. Lionel Messi miał jednak nie być z niej zbytnio usatysfakcjonowany, nie mówiąc już o tym, iż miał opory przed pozostaniem w LaLidze i ewentualną grą przeciwko Barcelonie.

- Możliwości może i mieliśmy, ale trwało to może z trzy godziny. Później do akcji wkroczyło Paris Saint-Germain, które miało obsesję na punkcie Messiego - dodaje Simeone.