POTWIERDZONE: Wyjaśniona przyszłość Hazarda

Belg bardzo poważnie zastanawiał się nad opuszczeniem Chelsea. Był przekonany, że jego misja w obecnym klubie dobiegła końca i aby dalej się rozwijać, powinien poszukać nowych wyzwań. Zasugerował to w wywiadzie po ostatnim meczu Mistrzostw Świata.

- Za mną sześć cudownych lat w Londynie. Teraz nadszedł czas, aby spróbować czegoś nowego. Nie wiem jeszcze, jak potoczą się sprawy. Niedługo zdecyduję, co dalej - przyznał kilka tygodni temu 27-latek.

Od razu po tej wypowiedzi ruszyła fala spekulacji związanych z przenosinami Hazarda do innego klubu. Eksperci typowali, że ten trafi do Realu Madryt, gdzie miałby za zadanie zastąpić Cristiano Ronaldo.

Okno transferowe w Hiszpanii zamyka się ostatniego dnia sierpnia, ale wydaje się, że Belg zostanie na kolejny sezon w Chelsea. Po sobotnim meczu z Arsenalem postanowił odnieść się do sprawy.

- Wiele zostało powiedziane po Mistrzostwach Świata. Także sporo głupot. W tej chwili jestem tu szczęśliwy. Mam dwa lata umowy i zobaczymy, co się stanie. W tym roku nigdzie się nie wybieram.

- Rynek transferowy w Anglii jest zamknięty. Kluby teoretycznie nadal mogą sprzedawać piłkarzy, ale nie mają możliwości, aby kogokolwiek podpisać. Będzie trochę dziwnie, jeśli mnie sprzedadzą, skoro nie pozyskali nikogo w zamian - stwierdził Belg.

Sobotnia wypowiedź 27-latka to duża ulga dla menadżera Chelsea, Maurizio Sarriego. Włoch powiedział po spotkaniu, że ma nadzieję, iż skrzydłowy pozostanie w Chelsea. Dodał również, że na ten moment to jeden z najlepszych piłkarzy w Europie.

Obecna umowa Hazarda ze stołecznym zespołem wygasa 30 czerwca 2020 roku. Działacze „The Blues” jakiś czas temu zaproponowali mu kontrakt na nowych warunkach. Na jego mocy miałby inkasować tygodniowo 300 tysięcy tygodniowo. Gracz jednak nie ustosunkował się do tej propozycji, co potęguje plotki.