Poważna afera w Vitesse
2014-04-01 18:10:55; Aktualizacja: 10 lat temuHolenderskim klubem Vitesse Arnhem wstrząsnęła poważna afera. Joost de Wit, pełniący rolę dyrektora wykonawczego, oskarżył byłego właściciela drużyny współpracującej z Chelsea o składanie gróźb karalnych w jego stronę.
Merab Jordania wykupił w sierpniu 2010 roku Vitesse Arnhem. Klub znajdował się wówczas w poważnych tarapatach finansowych. Jedną z jego decyzji, było nawiązanie współpracy z Chelsea i Romanem Abramowiczem. Jak się później okazało, partnerstwo z bogatym Rosjaninem doprowadziło do jego rozstania z holenderskim klubem.
Z czasem coraz większą rolę w Vitesse odgrywał Aleksandr Tsjigirinski, wieloletni przyjaciel Abramowicza. Punktem zwrotnym było zwolnienie Estera Bala, dyrektora prasowego oraz zatrudnienie de Wita, który miał dokładnie przyjrzeć się, jak prowadzone jest Vitesse. Ostatecznie Jordania został zmuszony do oddania klubu w ręce rosyjskiego oligarchy, co nastąpiło w październiku 2013 roku.
Przez jakiś czas Gruzin pełnił rolę prezesa klubu, ale ciągle wpadał w kolejne konflikty, między innymi właśnie z Joostem de Witem. Okazuje się, że Jordania przekroczył jednak pewne granice.Popularne
Dyrektor wykonawczy Vitesse Arnhem powiadomił policję i KNVB (holenderski odpowiednik PZPN), że Jordania kierował w jego stronę groźby karalne. Dokładniej, obiecał mu, iż odetnie jego palce.
Gruzin otrzymał zakaz wstępu na stadion oraz tereny treningowe Vitesse. Nie może on nawet oglądać swojego syna Levana, który trenuje z drużynami młodzieżowymi. Sam Jordania wyśmiewa te zarzuty i miał powiedzieć oficerom prowadzącym śledztwo, iż tak naprawdę nie zamierzał zrobić tego, o czym mówi de Wit. Dziwi się, że jego słowa zostały potraktowane na poważnie.
Póki co, postępowanie w tej sprawie trwa, a sam Jordania od stycznia 2014 roku jest właścicielem maltańskiego klubu Valletta FC.
Cała afera wybuchła w bardzo nieodpowiednim momencie, gdyż sezon w lidze holenderskiej dobiega końca (zostały cztery kolejki), a Vitesse walczy o możliwość gry w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów. Obecnie klub z Arnhem zajmuje trzecią pozycję, która zapewnia grę w Lidze Europy. By myśleć o LM, muszą wskoczyć na drugie miejsce, zajmowane obecnie przez Feyenoord. Strata to tylko jeden punkt, ale Vitesse po piętach depczą PSV (ten sam dorobek punktowy) i Twente (jedno oczko straty).