Poważne oskarżenia wobec Benjamina Pavarda. „Toksyczna atmosfera”
2022-12-21 07:57:04; Aktualizacja: 1 rok temuBenjamin Pavard nie przeżywa ostatnio najlepszych chwil. 26-latek zaskakuje swoim pozaboiskowym zachowaniem, wywołując kolejne skandale. Tym razem stopera Bayernu Monachium oskarża się o zasianie negatywnej atmosfery w obozie reprezentacji Francji.
Trudno jednoznacznie stwierdzić, co stało się wychowankowi OSC Lille. Ten skonfliktował się jakiś czas temu z działaczami Bayernu Monachium, informując o chęci zmiany otoczenia. Przedtem zawodnik z Maubeuge nie przykładał się do treningów i wyraźnie podważał zdanie trenerów. Wedle licznych doniesień zarzewiem konfliktu miało być niezadowolenie Pavarda z wystawiania go na boku obrony, gdy on chciał powrócić do roli stopera.
Można było liczyć, że wyjazd na Mistrzostwa Świata w Katarze uspokoi atmosferę wobec 26-latka. Były piłkarz Stuttgartu zawsze cieszył się dobrymi relacjami z selekcjonerem „Trójkolorowych”, Didierem Deschampsem, który często na niego stawiał.
Konfliktowa natura mistrza świata z 2018 roku dała o sobie znać ponownie.Popularne
Pavard na mundialu rozegrał tylko jedno spotkanie, notując dokładnie 89 minut w pierwszym grupowym meczu z Australią. Później na boisku już więcej się nie zameldował.
Jak podaje Romain Molina, trzykrotny zwycięzca Bundesligi wytworzył w szatni wicemistrzów świata „toksyczną atmosferę”. 26-latek negował decyzje Deschampsa i krytykował z ławki rezerwowych swoich kolegów z drużyny. Prawdziwa kulminacja miała nadejść przed finałową batalią z Argentyną.
Opiekun francuskiej kadry starł się słownie z niepokornym zawodnikiem. 47-krotny reprezentant kraju źle przyjął krytykę sztabu, wygłaszając kilka nieprzyjemnych słów. Co więcej, do podobnych ekscesów miało dochodzić już przed katarskim mundialem.
Najpoważniejszy zarzut wobec Pavarda to jednak zdecydowanie wynoszenie informacji z szatni zespołu. Ten ponoć dzielił się z zaprzyjaźnionymi dziennikarzami faktami, które nie powinny wyjść na światło dzienne.
Wątpliwe, by po takich zdarzeniach Didier Deschamps stawiał jeszcze na zawodnika, któremu dał szansę zadebiutować w narodowym trykocie. 54-letni trener czuje się zdradzony.