Pożegnalna konferencja prasowa Puyola z Barceloną
2014-05-15 14:29:13; Aktualizacja: 10 lat temuDzisiaj odbyła się konferencja prasowa, na której Carles Puyol oficjalnie ogłosił, iż pożegna się z klubem po aktualnym sezonie, a także kończy karierę zawodniczą.
W spotkaniu z mediami legendarnemu graczowi towarzyszyli prezes klubu Josep Maria Bartomeu, a także dyrektor sportowy Andoni Zubizarreta. Oprócz tego na sali znaleźli się również przedstawiciele zarządu, piłkarze i przyjaciele. Pierwszy głos zabrał właśnie Bartomeu. – Dla nas Puyol był najlepszym kapitanem w całej historii klubu. Umiejętności i jego osoba stanowią wzór do naśladowania dla każdego dziecka trafiającego do La Masii. Jest tylko jedna rzecz, którą tak naprawdę chciałbym Ci powiedzieć, Carles - dziękuję, dziękuję, dziękuję. Dziękuję za wszystko. Pomimo tego, że odchodzisz w sobotę, będziesz częścią najlepszego zespołu w historii – wygłosił.
Następnie przemówił Zubizarreta. - Puyol jest obrońcą, którego każdy bramkarz chciałbym mieć w linii obrony. Tam, gdzie jedni boją się wsadzić nogę, on wsadzi twarz. On był prawdziwym przywódcą. To lider, który nie wydaje instrukcji, on mówi: „chodź za mną” – powiedział.
Wreszcie przyszedł czas na wypowiedź głównego bohatera konferencji, Puyola. - Wszyscy wiedzą, że nie lubię mówić, wolę być widzianym niż słuchanym, ale co zrobić, dzisiaj muszę. Moje problemy z kolanem nie zniknęły. Zostawiam Barçę, chcę walczyć z tym bez presji gry. Miałem wystarczająco dużo szczęścia, by grać z najlepszymi. Nie tylko z najlepszymi piłkarzami, ale także ludźmi. Dziękuję także za to, że mogłem żyć wraz z kibicami, którzy zawsze bezwarunkowo wspierali mnie i cały zespół. Dałem z siebie wszystko dla Barçy i dla futbolu. Chciałbym zostać zapamiętany w taki sposób – rozpoczął.
Po oficjalnym komunikacie ze strony 36-latka, przyszedł czas na pytania dziennikarzy. - Teraz chcę w końcu wyleczyć swoje kolano, najważniejszy jest odpoczynek. To prawda, że klub rozmawiał ze mną w sprawie przyszłości niezwiązanej z karierą piłkarską. Nie mogę jednak powiedzieć niczego więcej jak na ten moment. Posada szkoleniowca to nie jest coś, co mi odpowiada. Może kiedyś zmienię zdanie. Chcę wychowywać, a trenowanie szczególnie mnie nie interesuje. Najpiękniejszy moment ostatnich 15 lat? Możliwość zobaczenia Abidala podnoszącego trofeum Ligi Mistrzów na Wembley – skomentował.
- Pora na nowe projekty. Jeden z nich dotyczy kolana, któremu muszę dać odpocząć po tylu latach wysiłku. Muszę się wyleczyć, rozwiązać problemy z kolanem, żeby prowadzić normalne, aktywne życie, by móc na przykład biegać, bo teraz nie jestem w stanie. Teraz nie mogę grać, nie chcę nikogo wprowadzać w błąd, muszę być szczery. Prawdę mówiąc, nie wyobrażam sobie siebie grającego poza Barceloną – stwierdził.
- Byłbym zachwycony, gdyby udało nam się wygrać ligędla Tito, który był dla nas przykładem. Ten sukces zadedykowałbym właśnie jemu. Mamy powody, aby walczyć o tegoroczną ligę. Po pierwsze dlatego, że nasz trener bardzo na nią zasługuje, po drugie dla Tito. Nie zagram w ostatnim meczu sezonu, nie będę też na ławce rezerwowych. To koniec cyklu dla mnie i dla Victora, nie dla całego zespołu. Duet z Xavim? Nie widzę siebie jako trenera Barçy czy jego asystenta. Może mam plany dotyczące innych stref klubu. Nie mam zamiaru podpisywać kontraktu z klubami arabskimi, ale za to praca z dziećmi, w canterze, zawsze bardzo mnie interesowała. To jedna z opcji – zakończył.