Prezes Tours FC wyjawia kulisy transferu Matthiasa Pogby. „Ich matka to przywódczyni gangu!”
2022-08-31 13:53:49; Aktualizacja: 2 lata temuPrezes Tours FC, Jean-Marc Etotti, przyznaje, że nie jest szczególnie zaskoczony aferą w rodzinie grającego w Juventusie Paula Pogby.
W ostatnich dniach francuskie media żyją konfliktem Paula i Matthiasa Pogby. Na jaw wyszło zdarzenie, kiedy to nowy nabytek Juventusu został ofiarą próby wymuszenia 13 milionów euro. Zmusić go do oddania pieniędzy chcieli przyjaciele piłkarza z dzieciństwa, którzy przekonywali, iż taka kwota należy im się za wieloletnią ochronę gwiazdy. Co jednak najbardziej szokujące, wśród szantażystów był obecny starszy brat Paula, Matthias.
Konflikt systematycznie zaogniał się od stycznia, kiedy to pomocnik miał wyrzucić z domu swojego przyjaciela, którego przyłapał na kradzieży 200 tysięcy euro przy użyciu jego karty płatniczej. Wcześniej piłkarz miał wielokrotnie wspierać finansowo swoich dawnych znajomych, tym razem miarka się jednak przebrała. Teraz afera nabiera tempa, bowiem Matthias Pogba regularnie grozi młodszemu bratu w mediach społecznościowych opublikowaniem nieprzyjemnych informacji z jego życia. Taką było choćby wyjawienie, iż Paul Pogba rzekoma miał prosić szamana o rzucenie klątwy na Kyliana Mbappé.
„Le Figaro” skontaktowało się z prezesem Tours FC, które niegdyś zakontraktowało Matthiasa Pogbę. Jean-Marc Etotti przyznaje, że ówczesne porozumienie było bardzo podejrzane i wcale nie dziwią go rodzinne brudy, które aktualnie są prane publicznie.Popularne
- Zaoferowali nam współpracę i wszyscy uprzejmie odmówiliśmy - wspomina Jean-Marc Etotti sytuację z sezonu 2018/2019.
- Kazano nam podpisać z nim kontrakt. Paul Pogba miał opłacać jego pensję, jak swojemu podopiecznemu. Zaproponowali też, że przyjedzie on do Tours rozegrać mecz towarzyski i dwa razy odwiedzi nasz stadion, by zobaczyć brata w akcji.
Na tym transferze Tours FC miało zarobić 80 tysięcy euro, ostatecznie nie zobaczyło jednak tych pieniędzy. Klub mógł procesować się w Szwajcarii, gdzie spisano umowę, lecz zrezygnowano z tego pomysłu, uznając, iż będzie to zbyt kosztowne.
- Ich najnowsza rodzinna afera wcale mnie nie zaskakuje. Ich matka, Yeo Moriba, jest przywódczynią gangu, ona to wszystko prowadzi i to ona decyduje, kiedy masz mówić „tak”, a kiedy „nie”.