Prezes Wisły Kraków podsumował jej porażkę w I lidze. „To da mu solidną życiową lekcję”

2024-08-04 17:42:05; Aktualizacja: 2 miesiące temu
Prezes Wisły Kraków podsumował jej porażkę w I lidze. „To da mu solidną życiową lekcję” Fot. Krzysztof Porebski / PressFocus
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Jarosław Królewski [Twitter]

Wisła Kraków uległa w niedzielnym spotkaniu trzeciej kolejki I ligi Zniczowi Pruszków 1:2. Po meczu dłuższy wpis na Twitterze zamieścił jej prezes Jarosław Królewski.

Wisła Kraków nieźle zaczęła mecz ze Zniczem Pruszków, bo w 18. minucie objęła prowadzenie po golu Ángela Rodado. Przyjezdni dość długo mogli cieszyć się z korzystnego wyniku, ale w drugiej połowie go stracili. Najpierw do siatki trafił Łukasz Wiech, a w doliczonym czasie gry zwycięstwo 2:1 i trzy punkty Zniczowi dał skuteczny strzał Daniela Stanclika z rzutu karnego.

Tuż przed utratą pierwszej bramki przez krakowian z boiska wyleciał notujący debiut w ich barwach Tamás Kiss. 23-letni Węgier w krótkim czasie zobaczył dwie żółte kartki. W drugim przypadku zaliczył kuriozalne zagranie piłki ręką w polu karnym rywala. Zawodnikowi mocno dostało się za to w mediach społecznościowych od kibiców.

Potyczkę w Pruszkowie postanowił skomentować Jarosław Królewski.

„Generalnie podsumowując:

A. Ten mecz dziś wyglądał jakby zmierzyły się w nim dwie drużyny szczebla pół-amatorskiego: tempo jego rozgrywania było dramatyczne.

B. Szansę na wygranie meczu, spada z każdą minutą meczu - gdy się go szybko nie zamyka mając prowadzenie. Jak to się robi pokazał nam Rapid ostatnio.

C. Debiutujący dziś Kiss, delikatnie rzecz ujmując nie zachował się zbyt rozważnie - i zakładam, że medialna »sława« da mu obecnie solidną życiową lekcję, lecz drużyna na tym poziomie, powinna sobie poradzić do końca spotkania w kontekście 15-minutowego prowadzenia z drużyną z Pruszkowa.

D. Możemy rzecz jasna dużo tłumaczyć kontuzjami, ale gdyby wyłącznie dzisiejszy mecz potraktować jako studium przypadku, nie mieliśmy prawa go po prostu przegrać.

E. Nie ma co na tym etapie sezonu ani kreślić fatalistycznych scenariuszy ani szukać metod na seppuku - potrzeba czasu aby drużyna pograła trochę ze sobą. Zarówno w składzie mamy odpowiednia jakość, jak również w sztabie, aby rywalizować i wygrywać mecze w I lidze.

Mecze Stali, Kotwicy czy innych zespołów pokazują, że nawet młodymi/niedoświadczonymi zespołami można w niej rywalizować przy odpowiedniej ambicji w każdym aspekcie sportowego funkcjonowania klubu. Trzeba jej dodatkowo jak widać poszukać - w życiu nigdy nic nie przychodzi za darmo.

PS. Pierwszą bramkę dla Znicza z duchem gry bym uznał” - można przeczytać.

Wisła przełożyła swój pierwszy ligowy mecz z ŁKS-em Łódź. Po rozegraniu dwóch spotkań ma na koncie jeden punkt.

W czwartek „Białą Gwiazdę” czeka pierwsza potyczka w ramach trzeciej rundy eliminacji Ligi Konferencji ze Spartakiem Trnawa. Najpierw zmierzy się z nim na jego terenie.