Problemy Tymoteusza Puchacza. Nie tak to miało wyglądać...

2025-04-24 08:33:52; Aktualizacja: 3 godziny temu
Problemy Tymoteusza Puchacza. Nie tak to miało wyglądać... Fot. FotoPyK
Jan Chromik
Jan Chromik Źródło: Transfery.info

Tymoteusz Puchacz zimą trafił na wypożyczenie do Plymouth Argyle, by przwyrócić swoją kariere na właściwe tory. W pięciu kwietniowych spotkaniach „czerwonej latarni” Championship Polak przebywał na murawie jednak przez zaledwie... 47 minut.

W poprzednim sezonie Tymoteusz Puchacz z bardzo dobrej strony pokazał się na wypożyczeniu w 1. FC Kaiserslautern - w 36 spotkaniach dla tego zespołu zapisał na swoim koncie bramkę i aż 13 asyst. Takie statystyki sprawiły, że latem na jego transfer zdecydowało się Holstein Kiel, jednak w Bundeslidze Polak spisywał się poniżej oczekiwań, więc podjęto decyzję, że w rundzie wiosennej ma się odbudować na wypożyczeniu.

Lewy obrońca na początku stycznia trafił do Plymouth Argyle, któremu miał pomóc w walce o utrzymanie. Początkowo wyglądało to całkiem dobrze - 26-latek z miejsca otrzymał miejsce w pierwszym składzie, w swoim debiucie przeciwko Oxford City zanotował nawet asystę (do teraz jest to jednak jego jedyny konkret w barwach angielskiego zespołu), przeżył też fajną przygodę w FA Cup, gdzie zmierzył się z Liverpoolem oraz Manchesterem City, ale ostatnim czasie jego sytuacja w klubie się pogorszyła.

W pięciu kwietniowych spotkaniach „czerwonej latarni” Championship Polak przebywał na murawie przez zaledwie... 47 minut. Na dodatek trzy spotkania, w których nawet nie podniósł się z ławki rezerwowych, jego zespołowi udało się wygrać, co nie wróży mu najlepiej przed końcówką sezonu.

Plymouth Argyle cały czas ma szansę na utrzymanie na zapleczu Premier League - na dwie kolejki przed końcem rozgrywek do bezpiecznej lokaty traci trzy punkty.