„Przecinaka nie potrzebuję”. Wojciech Kowalczyk o nowym kandydacie do powołania do reprezentacji Polski

2024-01-21 18:29:24; Aktualizacja: 10 miesięcy temu
„Przecinaka nie potrzebuję”. Wojciech Kowalczyk o nowym kandydacie do powołania do reprezentacji Polski Fot. Kanał Sportowy [YouTube]
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Kanał Sportowy

Wojciech Kowalczyk w programie „Loża Piłkarska” w Kanale Sportowym wypowiedział się na temat Santiago Hezze.

Na temat Santiago Hezze jest ostatnio dość głośno z uwagi na otrzymanie przez niego polskiego obywatelstwa, co było możliwe dzięki rodzinnym korzeniom - w naszym kraju urodziła się jego babcia. Starania gracza o dokument wzięły się wyłącznie z prośby Olympiakosu, który chciał w ten sposób zwiększyć sobie pole manewru w kwestii liczby zawodników w klubie spoza Unii Europejskiej.

Mimo to rozgorzała dyskusja, czy 22-latek powinien zacząć być rozpatrywany jako kandydat do gry w reprezentacji Polski. Z urodzonym w Argentynie piłkarzem skontaktował się już Michał Probierz.

Z jego słów z rozmowy z Romanem Kołtoniem wynika, że dojdzie jeszcze do spotkania twarzą w twarz, ale na marcowe baraże o awans na Mistrzostwa Europy 2024 piłkarz powołania nie otrzyma.

Jak cały ten temat skomentował Wojciech Kowalczyk?

- Musiałbym poszukać wypowiedzi Michała Probierza z 2010 czy 2011 roku zaraz przed turniejem, co sądził na temat Franciszka Smudy, który zgadzał się i dawał szanse obcokrajowcom z polskimi korzeniami. Zastanawia mnie jedno - Czesi jadą na Mistrzostwa Europy, więc dlaczego ten Argentyńczyk nie poszukał korzeni czeskich? Ogólnie znowu zaczynamy to, że przed turniejem potrzebujemy zbawców? Ja rozumiem, że Michał Probierz w Cracovii stawiał na obcokrajowców, a nie na Polaków, może i w reprezentacji postanowił do EURO jeszcze z 10 złapać i będzie miał idealną jedenastkę plus Lewandowski - przyznał były reprezentant Polski w programie „Loża Piłkarska”.

- Dla mnie defensywny zawodnik w polskiej reprezentacji nie jest potrzebny, jeżeli mieliśmy cokolwiek zmienić w grze od czasów Czesława Michniewicza. Chcieliśmy zobaczyć ofensywną piłkę w wykonaniu reprezentacji Polski. Spojrzałem w jego statystyki. Facet musi być niezły przecinak, bo kartka za kartką. W Argentynie siedem-osiem to tak na poziomie normalnym. Teraz na razie trzy, ale spokojnie, jesteśmy w połowie sezonu. Dopiero się rozkręca. Nie potrzebuję przecinaka w środkowej strefie boiska. Kartkowicza Krychowiaka już mieliśmy, to znaczy sam zrezygnował z reprezentacji. Nie wiem, po co tam Probierz leci - dodał Kowalczyk.