PSG atakowało swoich własnych piłkarzy?! Miała to robić „cyfrowa armia”
2022-10-12 17:05:41; Aktualizacja: 2 lata temuParis Saint-Germain nawiązało współpracę z zewnętrzną firmą, która stworzyła konta w mediach społecznościowych w celu prowadzenia kampanii przeciwko różnym mediom i pracownikom klubu, w tym piłkarzom - informuje Mediapart.fr.
Mediapart.fr dotarło do raportu francuskiego wymiaru sprawiedliwości, w którym mowa o powiązaniach Paris Saint-Germain z firmą Digital Big Brother (DBB). Ta spółka miała być opłacana w latach 2018-2020 przez stołeczny klub za pośrednictwem Jeana-Martiala Ribesa, który pełnił w nim wówczas funkcję dyrektora komunikacji, i przedstawiano go jako prawą rękę Nassera Al-Khelaïfiego.
PSG miało wykorzystać firmę do stworzenia „cyfrowej armii”, która prowadziła brudne kampanie w mediach społecznościowych, głównie na Twitterze.
Do DBB ma należeć między innymi konto „Paname Squad”, które w szczytowym momencie miało 10 tysięcy obserwujących. Aby zwiększyć jego zasięg i wiarygodność, klub dostarczał mu podobno pewne informacje. Celem były niektóre media czy inne zespoły, ale również piłkarze. Część z nich była atakowana, a innych broniono. Popularne
Konta od DBB miały krytykować chociażby Adriena Rabiota i to, że karierę francuskiego pomocnika prowadzi jego matka. Dostawało się też Kylianowi Mbappé. Chociażby w pierwszej części 2019 roku, gdy pojawiały się informacje o jego możliwym transferze do Realu Madryt. Napastnik udzielił wtedy wywiadu „Téléfoot”, w którym dał do zrozumienia, że chce zostać w klubie mimo odpadnięcia z Ligi Mistrzów. Konto „Paname Squad” gratulowało mu wyboru, ale jednocześnie nawoływało do pracy w ciszy. Kąśliwe komentarze pojawiały się też, gdy został wybrany piłkarzem roku w Ligue 1.
Z drugiej strony DBB miało stanąć w obronie Neymara. Twitterowe konta miały oczerniać i znieważać kobietę, która oskarżyła go o gwałt, jak również zdradzić tożsamość kibica Rennes, którego Brazylijczyk uderzył przy okazji finału Pucharu Francji w 2019 roku.
PSG zaprzecza doniesieniom Mediapart.fr, informując, że nigdy nie korzystało z usług żadnej agencji, by wyrządzać krzywdę piłkarzom czy innym instytucjom.