PSG już nie chce Sáncheza

Wciąż nieznana jest przyszłość 28-letniego reprezentanta Chile. Arsenal chce przedłużenia umowy, aktualnie obowiązującej tylko do 30 czerwca 2018 roku, tymczasem sam piłkarz wydawał się znajdować już jedną nogą poza klubem. Takiemu stwierdzeniu zaprzeczył jednak wczoraj menadżer Arsene Wenger, deklarując, że Sánchez i Mesut Özil pozostaną w klubie na sezon 2017/2018.

Póki jednak dokument nie zostanie parafowany, trwają przymiarki innych klubów. Wśród chętnych wymieniało się Chelsea, Manchester City, Paris Saint-Germain i przede wszystkim Bayern Monachium. „Le Parisien” informuje, że z tego wyścigu trzeba już wykluczyć PSG, które nie ma zamiaru licytować się z innymi bogaczami, zwłaszcza, że problemem nie do przeskoczenia ostatecznie mogłaby się okazać hierarchia w drużynie. Francuzi nie chcą tworzyć „komina płacowego” poprzez zagwarantowanie byłemu piłkarzowi Barcelony najwyższych zarobków w zespole (około 320 tysięcy euro tygodniowo). Poza tym całościowo operacja jest po prostu zbyt skomplikowana i zbyt droga.

Skrzydłowy (lub środkowy napastnik) do „Kanonierów” przeniósł się latem 2014 roku z Barcelony. W ostatnim sezonie strzelił 30 bramek i zaliczył 19 asyst w 51 meczach we wszystkich rozgrywkach.