Hiszpan zimą poinformował „Los Blancos”, aby planowali przyszłość bez niego. W tym momencie propozycja przedłużenia kontraktu wygasła, o czym nie wiedział stoper.
35-latek zjawił się kilka miesięcy później w siedzibie klubie i dowiedział się, że jego pozostanie nie jest możliwe, gdyż już zawarto wstępne porozumienie z Davidem Alabą. Tym sposobem musiał on poszukać nowego pracodawcy.
Jego wybór padł na Paris Saint-Germian, a Mauricio Pochettino wiązał z tym ruchem duże nadzieje. Tak się jednak składa, że argentyński trener wciąż nie miał okazji do wystawienia Sergio Ramosa. Zgody na to nie wyraża bowiem sztab medyczny paryskiej ekipy.
Według Abdellaha Boulmy już w dniu testów medycznych pojawiły się wątpliwości, czy kapitan reprezentacji „La Furia Roja” jest w stanie kontynuować karierę na najwyższym poziomie. „L’Équipe” precyzuje, że lekarze zdiagnozowali u niego bóle w kolanie i ślady nie do końca wyleczonej kontuzji łydki. Nie przypuszczano jednak, że jego powrót do gry zajmie tak długo.
To samo źródło podaje, że sztab medyczny wicemistrza Francji nie jest zbyt optymistycznie nastawiony w kwestii wypracowania odpowiedniej formy, która pozwalałaby rywalizować Ramosowi w topowych rozgrywkach.
W ostatnich dniach klub informował, że defensor znajduje się na dobrej drodze do powrotu do treningów drużynowych, co finalnie powinno nastąpić w nadchodzącym tygodniu. Nadal jednak nie wiadomo, kiedy doczekamy się oficjalnego debiutu piłkarza, który w Realu Madryt zgromadził 671 występów.