To wynik niezadowalających rezultatów odnoszonych przez paryżan. Tylko w kwietniu przegrali oni trzy mecze w Ligue 1. Oczywiście można było to tłumaczyć falą kontuzji, jednak wówczas doszło do pojedynku o Puchar Ligi Francuskiej, w którym górą było Stade Rennes.
Hiszpańska „Marca” informuje, że władze Paris Saint-Germain postrzegają ten rezultat jako plamę na honorze Thomasa Tuchela. Należy bowiem pamiętać, że pomimo odpadnięcia z rozgrywek Ligi Mistrzów w dosyć kontrowersyjnych okolicznościach, były trener Borussii Dortmund otrzymał pełne zaufanie zarządu francuskiego klubu, czego dowodem jest nowy kontrakt.
W myśl porozumienia zawartego do 30 czerwca 2021 roku 45-latek otrzymał podwyżkę z pięciu do siedmiu i pół miliona euro rocznie. Obecnie jednak jego relacje z dyrekcją mistrzów Francji nie są najlepsze. W tym sezonie Paris Saint-Germain zdobyło tylko dwa trofea (Superpuchar oraz mistrzostwo kraju).
Pomimo tego zwolnienie raczej nie wchodzi w grę, gdyż biorąc pod uwagę aktualny kontrakt Niemca, wiązałoby się to z ogromnymi kosztami. Tym samym Nasser Al-Khelaïfi i spółka powoli zaczynają żałować swojej decyzji o zaproponowaniu szkoleniowcowi lepszych warunków finansowych.