Puchar Francji: Kuriozalna wpadka. Vabres bez „s” przyczyną walkowera w czwartej rundzie
2021-10-04 23:07:31; Aktualizacja: 3 lata temu![Puchar Francji: Kuriozalna wpadka. Vabres bez „s” przyczyną walkowera w czwartej rundzie](img/photos/77293/1500xauto/francja.jpg)
Tarbes Pyrénées Football przegrał walkowerem mecz czwartej rundy Pucharu Francji z AS Vabres-l'Abbaye z powodu przekroczenia limitu spóźnienia na spotkanie o... pięć minut wynikającego z udania się do złej miejscowości - Vabres bez „s”.
Zasadnicza część rywalizacji o jedno z najcenniejszych francuskich trofeów rozpoczyna się dopiero w styczniu. Wówczas do gry wkraczają elitarne kluby, którym przychodzi czasami mierzyć się ze zdecydowanie niżej notowanymi przeciwnikami po przejściu przez nie szeregu wstępnych rund.
O znalezieniu się na takim etapie rywalizacji marzyli gracze Tarbes Pyrénées Football z Régional 1 (szósta klasa rozgrywkowa) oraz AS Vabres-l'Abbaye z Départemental 2 (dziesiąta klasa rozgrywkowa) po tym, jak przyszło im się spotkać w czwartej fazie Pucharu Francji.
Dość niespodziewanie zwycięsko z tego pojedynku wyszedł niżej notowany zespół, który wygrał starcie o awans do piątej rundy dzięki... walkowerowi, ponieważ ich przeciwnik nie pojawił się na czas w wyznaczonym miejscu do rozegrania spotkania.Popularne
O szczegółach zaistniałej sytuacji poinformował „Centre Presse Aveyron”, gdzie możemy przeczytać, że faworyzowana drużyna wyruszyła w sobotę 2 października około godziny 11:45 na zaplanowany mecz pucharowy o godzinie 18:00.
Zgodnie z informacjami podanymi w nawigacji mieli dotrzeć na miejsce najpóźniej przed godziną 17:00. Tym samym zachowali sobie pewien margines na ewentualne przygody po drodze. Nikt nie spodziewał się jednak tego, że trener Tarbes Pyrénées Football poinformuje kierowcę autokaru, aby udał się do... Varbe niedaleko Rodez, czyli miejscowość znajdującej się około 90 kilometrów na północ od Vabres-l'Abbaye.
Ekipa z Régional 1 zdała sobie sprawę z popełnionego błędu dopiero po dotarciu na miejsce, ale podjęła jeszcze walkę o to, aby go naprawić i następnie podjąć walkę o awans do dalszej fazy Pucharu Francji na boisku.
Kierowca autokaru starał się zrobić wszystko, aby dowieźć piłkarzy na stadion przed upływem regulaminowego czasu spóźnienia wynoszącego 45 minut. Z tego też względu zawodnicy jeszcze w podróży ubrali się w swoje stroje, aby natychmiast wbiec na murawę.
Niestety tuż przed samym obiektem napotkali poważny problem w postaci mostu, na który autobus nie mógł wjechać, dlatego ostatni fragment trasy pokonali biegnąc i... niestety zabrakło im PIĘCIU minut do tego, aby sędzia oraz obecny delegat zgodzili się na rozegranie meczu.