Radosław Kałużny o przedstawicielu Ekstraklasy. „Na pewno żaden tytuł mu nie grozi. Ten klub tak ma”

2024-07-20 18:44:18; Aktualizacja: 1 godzina temu
Radosław Kałużny o przedstawicielu Ekstraklasy. „Na pewno żaden tytuł mu nie grozi. Ten klub tak ma” Fot. FotoPyK
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Przegląd Sportowy

W piątek ruszył sezon 2024/2025 Ekstraklasy. Swoimi spostrzeżeniami przed nim na łamach „Przeglądu Sportowego” podzielił się były reprezentant Polski Radosław Kałużny. Wbił on szpileczkę Pogoni Szczecin.

Sezon 2024/2025 został otwarty piątkowym starciem pomiędzy Jagiellonią Białystok a Puszczą Niepołomice. W spotkaniu długo utrzymywał się bezbramkowy remis, ale w końcu do siatki trafił Nené. Potem drugiego gola dorzucił nowy nabytek „Jagi” Lamine Diaby-Fadiga i mistrz Polski wygrał 2:0.

W drugim meczu Śląsk Wrocław rzutem na taśmę zremisował z Lechią Gdańsk 1:1 dzięki bramce Tommaso Guercio. Ligowa sobota zaczęła się z kolei od zwycięstwa Radomiaka Radom z GKS-em Katowice 2:1 po dublecie Leonardo Rochy.

Tego samego dnia Pogoń Szczecin mierzy się z Koroną Kielce, a następnie Legia Warszawa zagra z Zagłębiem Lubin. W niedzielę na boiska wybiegną między innymi ekipy Lecha Poznań oraz Rakowa Częstochowa.

Jak nowe rozgrywki widzi Radosław Kałużny?

- Obstawiam, że nadal mocny będzie mistrz Polski, czyli Jagiellonia, bo dokonała przytomnych ruchów transferowych i nie „opędzlowała” połowy mistrzowskiej jedenastki, co dość regularnie czynili nasi mistrzowie. Interesująco po remoncie wygląda Legia Warszawa. Za to koszmarnie - Lech Poznań. Prezentuje się jak rozbabrany plac budowy, na którym nie ma kierownika, a załoga piwkuje sobie w cieniu - przyznał 41-krotny reprezentant Polski w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”

- Na pewno żaden tytuł - i proszę to zapisać - nie grozi Pogoni Szczecin. Nie, bo nie. Ten klub po prostu tak ma. Do pewnego momentu idzie nieźle, a na finiszu następuje efektowne nadepnięcie na skórkę od banana. Tak przecież było w przegranym przez finale Pucharu Polski z pierwszoligową Wisłą Kraków. Oczywiście zwycięstwo Wisły dla mnie, ekswiślaka, było mile widziane, ale to, co zrobiła Pogoń, długo nie zostanie przez jej kibiców wybaczone. Są takie drużyny, które z miliona względów nigdy nie zostaną mistrzami. Właśnie Pogoń albo… reprezentacja Polski - dodał Kałużny (cały wywiad TUTAJ).

Szczecinianie wygrali już swoje starcie z Koroną 3:0. Dwukrotnie do siatki trafił Efthymios Koulouris, robiąc to za drugim razem z rzutu karnego. Trzecią bramkę dorzucił Kacper Łukasiak.