Rafa Benítez otrzyma długo wyczekiwaną propozycję z Premier League?!

2021-05-02 20:30:07; Aktualizacja: 3 lata temu
Rafa Benítez otrzyma długo wyczekiwaną propozycję z Premier League?! Fot. ph.FAB / Shutterstock.com
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Daily Mail

Rafa Benítez znajduje się w gronie kandydatów mogących przejąć stery w Tottenhamie - poinformowało „Daily Mail”.

Hiszpan rozwiązał za porozumieniem stron umowę z chińskim Dalian Pro pod koniec stycznia.

61-letni trener zdecydował się na wykonanie takiego kroku ze względów rodzinnych i niedługo później zakomunikował, że jego nadrzędnym celem jest objęcie sterów nad jednym z klubów występujących w Premier League.

Rafa Benítez zaznaczył jednocześnie, że przy wyborze nowego miejsca pracy w tych rozgrywkach będzie kierował się możliwość podjęcia rywalizacji o najwyższe cele.

- Jeśli otrzymałby atrakcyjną propozycję z angielskiej drużyny, mógłbym ją przejąć nawet jutro. Jaki musiałaby to być zespół? Z ambitny projektem sportowym i konkurencyjną ekipą. W tej chwili takowej nie dostałem, dlatego muszę poczekać. Chciałbym w przeciągu miesiąca lub dwóch dostać dobrą ofertę, bo nie chcę zbyt długo pozostać poza boiskiem. Liczę na możliwie jak najszybszy powrót - przyznał w marcu w wywiadzie udzielonym „Daily Mail”.

Teraz to samo źródło przekonuje, że Hiszpan znalazł się w gronie kandydatów przymierzanych do przejęcia Tottenhamu od startu nowego sezonu.

Przedstawiciele „Kogutów” zamierzają po fiasku związanym z zatrudnieniem Juliana Nagelsmanna czy Erika ten Haga rozglądać się teraz za wartościowym szkoleniowcem z kartą w ręku. 

Za takowego ma uchodzić właśnie 61-latek, który ma rzekomo rywalizować o posadę sternika klubu z Londynu z Massimiliano Allegrim oraz Ralfem Rangnickiem.

Benítez wydaje się być najtańszym oraz najmniej wymagającym szkoleniowcem z tej dwójki. Dlatego w razie podjęcia z nim rozmów przez Tottenham istniałoby spore prawdopodobieństwo, że Hiszpan po raz drugi w swojej karierze przejąłby zespół po José Mourinho.

Poprzednio taka sytuacja miała miejsce w 2010 roku, kiedy to były opiekun Valencii, Liverpoolu, Chelsea, Napoli, Realu Madryt czy Newcastle United zasiadł na ławce trenerskiej Interu Mediolan. Wówczas 61-latek kompletnie się nie sprawdził i został zwolniony po zaledwie kilku miesiącach.