Rafał Gikiewicz: Dlatego odchodzę z Augsburga

2023-05-20 11:06:05; Aktualizacja: 1 rok temu
Rafał Gikiewicz: Dlatego odchodzę z Augsburga Fot. Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Viaplay

W rozmowie dla Viaplay Rafał Gikiewicz ujawnił parę szczegółów, które zadecydowały o zakończeniu jego przygody w Augsburgu.

W czwartek 13. klub Bundesligi wydał oświadczenie o zakończeniu współpracy z polskim golkiperem. Wygasający 30 czerwca kontrakt nie zostanie przedłużony.

Znany niemiecki dziennikarz Florian Plettenberg zaraz po oświadczeniu poinformował, że zawodnik może liczyć na kilka ofert z tego samego kraju. Konkretne nazwy firm jednak nie padły.

W bieżącej kampanii były bramkarz Unionu Berlin zanotował pięć czystych kont i tego dorobku już nie poprawi.

We fragmencie wywiadu Gikiewicz zdradził trochę więcej zakulisowych wątków z rozmowy z jednym z działaczy zarządu w sprawie swojej przyszłości.

– Chciałem wiedzieć przed ostatnim meczem domowym (z Borussią Dortmund), jak wygląda moja sytuacja. Byłem u dyrektora, a później pojawiła się informacja, że kontrakt nie zostanie przedłużony. To tak jak w rozwodzie: obie strony muszą chcieć. Gdzieś jakaś kość niezgody była – powiedział „Giki” w rozmowie z Adamem Drygalskim.

– To były super trzy lata. Kady powie, że w każdym sezonie dołączyłem wielką cegiełkę do utrzymania.

Bramkarz wyjaśnił dogłębniej, co ukrywało się pod frazą „kość niezgody”.

– Chodziło o długość kontraktu. Do tego kontuzja bicepsa spowodowała, że klub miał taką możliwość, że nie musiał mi zaproponować nowej umowy, bo jeżeli nie wystąpię w dwóch meczach, to ona nie przedłuża mi się automatycznie.

– Chciałbym mieć trochę stabilności. Powiedziałem, że można spisać kontrakt 1+1. Trener Enrico Maaßen wspomniał, że chciałby mnie mieć w sztabie szkoleniowym. Mam licencję UEFA B, teraz robię A, więc to by się fajnie zgrało – ubolewał 35-latek.

Ekipa z Bawarii ma prawie pewne utrzymanie. Aby uniknąć baraży, musi zdobyć punkty z Borussią Dortmund i Borussią Mönchengladbach lub liczyć na potknięcia rywali będących za plecami.

Gikiewicz ostatnie spotkanie rozegrał na początku kwietnia z 1. FC Köln. Później nabawił się urazu, który leczy do dziś.