Rafał Gikiewicz domaga się miejsca w reprezentacji Polski: On nie gra, ja gram. I to powinna być hierarchia
2022-04-09 18:22:08; Aktualizacja: 2 lata temuChoć Augsburg uległ Bayernowi Monachium 0-1, to Rafał Gikiewicz może zaliczyć sobotnie spotkanie do udanych. Kilkukrotnie uchronił swoją drużynę od straty bramki, a po meczu skorzystał z okazji i po raz kolejny zakomunikował, że domaga się gry w reprezentacji Polski.
Sobotnie starcie pomiędzy Bayernem Monachium a Augsburgiem z trybun obejrzał selekcjoner reprezentacji Polski Czesław Michniewicz, który w trakcie przedmeczowej rozmowy przyznał, że wśród obserwowanych zawodników w kontekście powołania na tegoroczny mundial w Katarze znajduje się Rafał Gikiewicz.
34-latek już wielokrotnie sygnalizował gotowość do gry w drużynie „Biało-Czerwonych”, a po raz kolejny zrobił to po sobotnim spotkaniu. Zespół Gikiewicza uległ Bayernowi Monachium 0-1, lecz ten dobrze się spisywał i kilkukrotnie uchronił swoich kolegów od straty bramki.
Zawodnik Augsburga odniósł się do komentarzy Michniewicza dotyczących hierarchii bramkarskiej w reprezentacji Polski. Stwierdził, że to on powinien znaleźć się w kadrze kosztem Bartłomieja Drągowskiego, który aktualnie przesiaduje we Włoszech na ławce rezerwowych.Popularne
- Zagrałem 70. mecz z rzędu w Bundeslidze. Dla mnie argument, że ktoś jest młodszy, perspektywiczny, to możesz wrzucić za siebie i nogą przydeptać. Bartek Drągowski na dzień dzisiejszy nie gra, ja gram. I to powinna być hierarchia. To, że ktoś jest perspektywiczny, to w Augsburgu dziś nie gra, tylko grają najlepsi – powiedział Gikiewicz w rozmowie z Viaplay.
Rafał Gikiewicz dementuje słowa Michniewicza i to, co hulało ostatnio po polskich mediach.
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) April 9, 2022
"Lekka bzdura krążyła po internecie. Troche niewypał moim zdaniem".
📺Więcej na https://t.co/hjaoYgyzYY pic.twitter.com/6Ykuww5EkG
W bieżącym sezonie Gikiewicz zaliczył 29 spotkań na poziomie niemieckiej ekstraklasy, a osiem z nich zakończył z czystym kontem. W tej klasyfikacji ustępuje tylko czterem bramkarzom Bundesligi.