Rafał Gikiewicz: Miałem łzy w oczach po spotkaniu z jednym z kibiców Unionu
2020-05-22 10:08:30; Aktualizacja: 4 lata temuRafał Gikiewicz na łamach "Super Expressu" opowiedział historię z udziałem jednego z fanów Unionu Berlin.
Jakiś czas temu polski bramkarz poinformował, że nie przedłuży obowiązującego do 30 czerwca 2020 roku kontraktu ze stołecznym klubem. Interesują się nim kluby z Bundesligi, ale też z innych państw.
Z takim obrotem spraw nie może pogodzić się wielu kibiców. Gikiewicz przez ten czas, kiedy występuje w Unionie, zaskarbił sobie ich ogromny szacunek.
W ostatnich dniach bramkarz postanowił podzielić się historią, która miała miejsce kilka dni temu.Popularne
- Kilka dni temu przyszedł do klubu 80-letni pan Achim. Przez kilka tygodni siedział na przymusowej kwarantannie, ale jak tylko dowiedział się o tym, że odchodzę, to odwiedził nas o ósmej rano i czekał, aż skończę trening. Ze łzami w oczach powiedział, że jest mu przykro ze względu na taki obrót spraw. Gdy słyszysz takie słowa od człowieka, który naraził zdrowie, żeby Cię pożegnać, to chwyta za serce. Miałem łzy w oczach - przyznaje Polak.
- To chyba dobrze o mnie świadczy. Pomimo tego, że mam już 33 lata i spędziłem w Niemczech sześć lat, to mnie stąd nie wyganiają. Szczerze to jeszcze nie wiem, gdzie zagram. Jest problem, bo są ograniczenia w kwestii poruszania się. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość - zakończył.
Gikiewicz reprezentuje stołeczny klub od lipca 2018 roku. W tym sezonie rozegrał 26 meczów. W sześciu z nich udało mu się zachować czyste konto.