Raków Częstochowa łapie kontakt z podium. Korona Kielce pokonana [WIDEO]

2025-11-09 16:35:35; Aktualizacja: 3 godziny temu
Raków Częstochowa łapie kontakt z podium. Korona Kielce pokonana [WIDEO] Fot. Piotr Front / Shutterstock.com
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Transfery.info

Raków Częstochowa pokonał na wyjeździe Koronę Kielce (4:1) w niedzielnym meczu w ramach Ekstraklasy.

Niedzielne granie na poziomie Ekstraklasy rozpoczynały nam dwa mecze. W jednym z nich doszło do starcia bezpośrednich sąsiadów w tabeli - „Żółto-Czerwonych” z „Medalikami”.

W nieznacznie gorszych humorach przystępowali do niego goście, ponieważ liczyli na to, że na obecnym etapie sezonu będą plasować się wyżej. Dlatego celowali w odniesienie cennego zwycięstwa na trudnym terenie.

Realizację tego planu rozpoczęli w najbliższy możliwy sposób od objęcia prowadzenia w piątej minucie spotkania po składnie rozegranej akcji w bocznym sektorze, którą wykończył Amorim.

W późniejszym etapie pierwszej odsłony Raków Częstochowa poszukiwał kolejnej szansy na zdobycie bramki, którą udało mu się wypracować w 20. minucie meczu. Wówczas w rolę asystenta wcielił się strzelec pierwszego gola, a na listę wpisał się Jonatana Braut Brunes.

Podopieczni Marka Papszuna nie nacieszyli się zbyt długo komfortowym dla siebie rezultatem, bo kilka minut później gospodarze złapali kontakt z rywalem za sprawą spokojnego wykończenia akcji przez Dawida Błanika, który przyjął sobie w polu karnym futbolówkę dostarczoną przez Władimira Nikołowa i umieścił ją w siatce.

Druga odsłona mogła rozpocząć się od mocnego uderzenia obu ekip. Nie wykorzystały one jednak dogodnych sytuacji do doprowadzenia do wyrównania i następnie podwyższenia prowadzenia.

W dalszej części meczu mieliśmy sporo boiskowej walki, co nie przekładało się na tworzenie bramkowych okazji. Mimo to Raków Częstochowa stanął przed szansą na zamknięcie rywalizacji tuż przed końcem regulaminowego czasu. Sytuacji sam na sam z Xavierem Dziekońskim nie wykorzystał Patryk Makuch.

Na jego szczęście nie zemściło to się to na gościach. Mało tego w doliczonym czasie otrzymał okazję do poprawki, którą wykorzystał, zapewniając swojej drużynie komplet punktów.

Nie była to jednak ostatnia bramka w tym spotkaniu, bo Raków Częstochowa wykorzystał jeszcze w doliczonym czasie rzut karny autorstwa Lamine'a Diaby'ego Fadigi.

***

KORONA KIELCE - RAKÓW CZĘSTOCHOWA 1:2 (1:4)
Bramki: Błanik (25') - Amorim (5'), Brunes (20'), Makuch (90'+)

Korona Kielce: Dziekoński - Rubezić Sotiriu, Resta - Popow (59' Zwoźny [ż.k.]), Remacle [ż.k.] (72' Kamiński), Svetlin, Matuszewski (72' Pięczek) - Davidović, Błanik (77' Długosz), Nikołow [ż.k.].

Raków Częstochowa: Zych - Konstantopoulos (46' Pieńko), Racovițan, Svarnas [ż.k.] - Tudor, Struski, Repka, Amorim (70' Barath) - Brunes (78' Makuch), Rondić [ż.k.] (56' Diaby Faduga), Bulat (78' Seck).