Raków Częstochowa ma na niego oko. „Wcześniej czy później trafi do większego klubu”

2024-09-25 13:49:59; Aktualizacja: 1 miesiąc temu
Raków Częstochowa ma na niego oko. „Wcześniej czy później trafi do większego klubu” Fot. PressFocus
Norbert Niebudek
Norbert Niebudek Źródło: TVP Sport

Raków Częstochowa w środowym spotkaniu pierwszej rundy Pucharu Polski zmierzy się na wyjeździe z Miedzią Legnica. Niedawno w kontekście tych dwóch klubów mówiło się o transferze z udziałem Wiktora Bogacza, który minionego lata mógł zasilić szeregi „Medalików”. O sporym zainteresowaniu 20-latkiem w wywiadzie dla TVP Sport opowiedział trener Ireneusz Mamrot.

Raków Częstochowa przystępuje do pucharowej batalii. Pierwszym rywalem podopiecznych Marka Papszuna na drodze do finału krajowych rozgrywek jest Miedź Legnica.

Działacze klubu spod Jasnej Góry, którzy będą obserwowali mecz z wysokości trybun, z pewnością liczą na to, że od pierwszej minuty zagra Wiktor Bogacz. 20-latek wzbudził konkretne zainteresowanie jednokrotnego mistrza Polski po odejściu Ante Crnaca.

Nadchodzący mecz stanowi zatem świetną okazję, aby sprawdzić umiejętności zawodnika na tle potencjalnie przyszłych kolegów z drużyny.

Trener Miedzi, Ireneusz Mamrot, w wywiadzie udzielonym na łamach TVP Sport wyraził swoje zdanie na temat ewentualnego transferu Bogacza.

- To młody chłopak, który przed moim pojawianiem się w klubie zagrał jeden mecz w podstawowym składzie. Po kilku spotkaniach zrobiło się o nim głośno w mediach. Wierzę, że mu pomogliśmy, ale najwięcej w tym kontekście zrobił on sam wraz z rodzicami. Miał raptem jeden występ, w którym widać było, że może być myślami gdzieś indziej. Na pewno pomogło mu podjęcie ostatecznej decyzji w sprawie transferu. To bardzo dojrzały chłopak, który pokazuje, że wie czego chce - powiedział 53-letni szkoleniowiec.

- Wcześniej czy później Bogacz i tak trafi do większego klubu. Może to być transfer do PKO BP Ekstraklasy, może to być też inny kierunek. Wiem, że różne drużyny cały czas przejawiają zainteresowanie napastnikiem Miedzi. Przyznam się, że sam chciałem, by okno transferowe już się zamknęło. Szukaliśmy napastnika, gdy głośno było o potencjalnym odejściu Wiktora. Kluczowa była jego decyzja, ale z czasem sytuacja po prostu się uspokoiła - stwierdził.

W trakcie minionego okna transferowego Wiktor Bogacz był o krok od przeprowadzki w szeregi New York Red Bulls. Ostatecznie sam piłkarz wycofał się z pomysłu przenosin do Stanów Zjednoczonych.

Cała rozmowa z Ireneuszem Mamrotem jest dostępna TUTAJ.