Raków Częstochowa może zapomnieć o mistrzostwie. „Znacznie oddaliliśmy się od celu”

2024-04-06 11:34:11; Aktualizacja: 7 miesięcy temu
Raków Częstochowa może zapomnieć o mistrzostwie. „Znacznie oddaliliśmy się od celu” Fot. TomaszKudala / Shutterstock.com
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Raków Częstochowa

Trener Dawid Szwarga skomentował ligową przegraną Rakowa Częstochowa z Radomiakiem Radom (1:2)

Zespół „Medalików” prezentował się w pierwszej części sezonu na miarę swojego potencjału. Z biegiem czasu zaczął jednak przeplatać dobre mecze słabszymi i teraz znacznie więcej na swoim koncie ma tych drugich.

W efekcie może to kosztować Raków Częstochowa nie tylko utratę mistrzowskiego tytułu, ale także miejsca w gronie przedstawicieli naszego futbolu na międzynarodowej arenie.

Ewentualną realizację takiego scenariusza dobitnie pokazuje piątkowa porażka z Radomiakiem Radom, która spowodowała wrzenie na najwyższych szczeblach w klubie, o czym poinformował jego właściciel Michał Świerczewski.

W konsekwencji może to doprowadzić do zwolnienia trenera Dawida Szwargi. On sam nie ukrywał rozczarowania końcowym rezultatem potyczki z ekipą z województwa mazowieckiego.

- W momencie, w jakim jesteśmy jakiekolwiek moje tłumaczenia zostaną podważone przez osiągane wyniki. Nie dziwię się frustracji kibiców. Mistrz Polski powinien walczyć o najwyższe cele, a my grając tak jak w Radomiu znacznie oddaliliśmy się od celu - powiedział szkoleniowiec.

- W szatni i w sztabie jest złość. Tracimy gole w sposób kuriozalny. Nie jest to pierwsza tego typu sytuacja, kiedy w ten sposób tracimy bramki. Można powiedzieć, że straciliśmy dwa samobójcze gole. Tak tracąc bramki utrudniasz sobie pracę. Ułatwiasz zadanie zespołowi, który broni się nisko i ma już jasny plan na ten mecz. Z kolei ty tracisz energię. Zareagowaliśmy dobrze na te gole. Trzymaliśmy się swojego planu. Przebywaliśmy na połowie rywala, zmienialiśmy strony czy wchodziliśmy w pole karne. Oczywiście wynik jest negatywny, więc wszystko to nie ma znaczenia. Sytuacja w tabeli i sposób porażki są dla nas rozczarowujące. Dopóki będę tu szkoleniowcem, będę maksymalnie przygotowywał zespół do kolejnego meczu bez względu na wyniki z poprzednich kolejek. Zrobię wszystko, żeby z Legią dobrze się zaprezentować - podsumował.

Raków Częstochowa plasuje się jeszcze na trzeciej pozycji w tabeli, ale może zakończył obecną serię gier nawet na piątym miejscu. Wszystko zależy od wyników bezpośredniej potyczki Lecha Poznań z Pogonią Szczecin oraz meczu Legii Warszawa.

„Wojskowi” w następnej kolejce przyjadą do zespołu „Medalików” na najlepiej zapowiadające się starcie w ramach 28. kolejki (13 kwietnia o godzinie 20:00).