Raków Częstochowa pierwotnie miał go odrzucić, ale finalnie doszło do transferu

2024-09-19 18:26:00; Aktualizacja: 1 tydzień temu
Raków Częstochowa pierwotnie miał go odrzucić, ale finalnie doszło do transferu Fot. Jakub Ziemianin | Raków Częstochowa
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Tomasz Włodarczyk [Z tego, co słyszę | Meczyki.pl]

Jednym z zawodników, którzy latem trafili do Rakowa Częstochowa, był Vasilios Sourlis, ale jego przygoda w nim błyskawicznie dobiegła końca. Ciekawą informację na temat przenosin piłkarza do polskiego klubu przedstawił Tomasz Włodarczyk w programie „Z tego, co słyszę” na kanale Meczyki.pl na YouTubie.

Raków Częstochowa poinformował o pozyskaniu Vasiliosa Sourlisa dokładnie 27 czerwca. Mowa o pomocniku, który wcześniej był związany z Olympiakosem czy Asterasem Tripolis. Mający na koncie występy w juniorskich i młodzieżowych reprezentacjach Grecji 21-latek podpisał kontrakt ważny do 30 czerwca 2026 roku z opcją przedłużenia o kolejne 24 miesiące.

Już po tym raz usiadł na ławce rezerwowych w meczu Ekstraklasy, nie zanotował debiutu i w tym tygodniu potwierdzono rozwiązanie z nim umowy za porozumieniem stron.

- Interesowaliśmy się nim już od poprzedniego lata. W naszym schemacie będzie przeważnie grał na pozycji środkowego pomocnika. Vasilios łączy w sobie siłę, wielką gotowość do pojedynków fizycznych i ogromną determinację, co powoduje, że jest dobrze dopasowany do naszego DNA - mówił swego czasu niedawny dyrektor sportowy Rakowa Samuel Cárdenas, witając zawodnika w klubie.

Teraz ciekawą informację przekazał Tomasz Włodarczyk.

- Sourlis to nie jest nowy temat. On był już przez skautów Rakowa zdiagnozowany i odrzucony z tego, co słyszę - ze względu na jego charakter i prowadzenie się. Ale mimo wszystko wrócono do tego tematu - przyznał dziennikarz w programie „Z tego, co słyszę”.

Jak widać, w tym konkretnym przypadku podjęcie ryzyka średnio się opłaciło.