We wtorek Borussia Mönchengladbach potwierdziła, że od nowego sezonu jej zespół będzie prowadził Adi Hütter, który aktualnie jest odpowiedzialny za wyniki odnoszone przez Eintracht. Na konto klubu z Frankfurtu spłynie z tego tytułu rekordowa, jeśli chodzi o zmianę miejsca pracy przez szkoleniowca w Bundeslidze, kwota 7,5 miliona euro.
Eintracht więc sporo zarobi, ale z drugiej strony musi szukać nowego trenera. Działacze chcą postawić na szkoleniowca z wysokiej półki. Zwłaszcza, jeśli klub wywalczy awans do Ligi Mistrzów. Obecnie zajmuje czwarte miejsce w tabeli ligi niemieckiej.
Na celowniku Eintrachtu znalazł się Rangnick. Jego władze chcą, by pełnił on rolę zarówno trenera, jak i dyrektora sportowego. Konkretne kroki w tej sprawie mają zostać podjęte w najbliższych dniach.
62-letni Rangnick nie narzeka na brak zainteresowania. Były szkoleniowiec między innymi Stuttgartu, Hannoveru 96, Schalke 04, Hoffenheim, Red Bull Salzburg i RB Lipsk, do zeszłego roku był związany z piłkarskimi projektami Red Bulla. Swego czasu głośno było na temat przejęcia przez niego drużyny Milanu. Ostatnio Niemca łączyło się chociażby z powrotem do Schalke (odmówił) oraz reprezentacją Niemiec.