Raport w sprawie przyczyn śmierci Diego Maradony. „Pacjent został pozostawiony na pastwę losu”

2021-05-01 19:27:04; Aktualizacja: 3 lata temu
Raport w sprawie przyczyn śmierci Diego Maradony. „Pacjent został pozostawiony na pastwę losu” Fot. Andrew Makedonski / Shutterstock.com
Redakcja
Redakcja Źródło: The Guardian | Clarin

Śmierć jednej z legend futbolu, Diego Maradony, wciąż budzi niemałe kontrowersje. Nic nie wskazuje na to, żeby ten temat miał zostać wyciszony, ponieważ raport, który na zlecenie argentyńskiej prokuratury przeprowadziła komisja lekarska, wykazuje szereg niedogodności ze strony zespołu medycznego mis

25 listopada ubiegłego roku „Boski Diego” zmarł na atak serca w swoim domu w Buenos Aires w wieku 60 lat. Organy śledcze wciąż próbują odpowiedzieć na pytanie, czy można było tego uniknąć.

Raptem kilka dni przed śmiercią Maradona pomyślnie przeszedł operację usunięcia skrzepu krwi w mózgu i miał być leczony z powodu uzależnienia od alkoholu i narkotyków.

Wybitnym piłkarzem opiekował się prywatny zespół medyczny, na którego czele stali neurochirurg Leopoldo Luque i psychiatra Agustina Cosachov.

W marcu tego roku zostało wszczęte postępowanie sądowe. Nastąpiło to po skardze, którą złożyły dwie córki Maradony. Zgłosiły one obawy dotyczące leczenia ich ojca po operacji mózgu.

Argentyńscy prokuratorzy zwołali panel 20 ekspertów medycznych w celu zbadania przyczyny śmierci Maradony i ustalenia, czy nie doszło do zaniedbania.

Raport, przygotowany przez wspomniany panel, jest szokujący. Wynika z niego, że Maradona nie miał właściwej opieki medycznej. Biegli wprost opisali pracę lekarzy, odpowiadających za zdrowie Maradony, jako „niewystarczającą, niepełną, lekkomyślną”. Co więcej, podkreślili, iż „pacjent został pozostawiony na pastwę losu”.

W 70-stronicowym raporcie panel opisał, iż Maradona zaczął czuć się bardzo źle około 12 godzin przed śmiercią. W raporcie stwierdzono, że w tym okresie „nie był właściwie monitorowany”.

Eksperci medyczni napisali, że Maradona miałby większe szanse na przeżycie, gdyby był leczony w placówce medycznej, a nie w domu.

Po opublikowaniu tego raportu, prokuratorzy zdecydują, czy postawić zarzuty lekarzom z zespołu medycznego „Boskiego Diego”. Argentyńska gazeta, „Clarín”, donosi, że wśród rozważanych zarzutów może się znaleźć nawet zabójstwo.

MICHAŁ NIKLAS