RB Lipsk rezygnuje z niesfornych Briana Brobbeya i Ilaixa Moriby. Ten drugi kazał sobie przynosić winogrona na masaż...

2022-03-26 14:07:18; Aktualizacja: 2 lata temu
RB Lipsk rezygnuje z niesfornych Briana Brobbeya i Ilaixa Moriby. Ten drugi kazał sobie przynosić winogrona na masaż... Fot. Saolab Press / Shutterstock.com

Brian Brobbey i Ilaix Moriba nie dostąpią zaszczytu reprezentowania barw RB Lipsk w nowym sezonie - uważa „Bild”.

Zespół „Czerwonych Byków” dał się na przestrzeni ostatnich lat poznać jako klub bardzo odważnie stawiający na młodych oraz obiecujących zawodników, których może potem sprzedać z bardzo dużym zyskiem do czołowych europejskich drużyn. Pokazują to przypadki między innymi Dayota Upamecano, Timo Wernera, Ibrahima Konaté czy Naby'ego Keïty.

Przedstawiciele RB Lipsk wierzyli głęboko w to, że uda im się zrobić podobne interesy na sprowadzeniu Briana Brobbeya z Ajaksu Amsterdam (wolny transfer) i Ilaixa Moriby z Barcelony (16 milionów euro).

Obaj dołączyli do ekipy z Bundesligi latem i... już zimą powędrowali na wypożyczenia. Pierwszy wrócił do macierzystego zespołu w Holandii, a drugi trafił do Valencii.

Władze niemieckiego zespołu zdecydowały się na szybką rezygnację z usług jednego i drugiego piłkarza, ponieważ nie prezentowali postawy godnej reprezentowania ich barw, o czym przekonuje „Bild”.

Brobbey, jeszcze przed zakończeniem minionego sezonu, zaczął wykazywać głębokie rozczarowanie faktem podpisania umowy z „Czerwonymi Bykami”, ponieważ bardzo mocno na jego sprowadzenie naciskał trener Julian Nageslamnn, który niedługo potem przeszedł do Bayern Monachium.

20-letni zawodnik poczuł się tym mocno oszukany i od razu zaczął naciskać na umożliwienie mu powrotu do „Godenzonen”. Środkowemu napastnikowi udało się do tego doprowadzić zimą i teraz nie ukrywa, że chętnie pozostałby na dłużej w Amsterdamie. Na taką opcję przystanie zapewne RB Lipsk, który planuje go ponownie wypożyczyć, aby wzrosła jego wartość, co umożliwi jego późniejszą ewentualną sprzedaż.

W podobny sposób drużyna z Bundesligi zamierza zachować się w stosunku do Moriby, który w przeciwieństwie do Holendra nie okazywał niezadowolenia z dołączenia do niemieckiego zespołu. Reprezentant Gwinei zachowywał się za to niewłaściwie w pierwszej połowie trwającego sezonu. Dziennikarze „Bilda” poinformowali między innymi, że kazał fizjoterapeutom przynosić sobie winogrona na masaż.

Władze „Czerwonych Byków” przymknęłyby może oko na tego typu wybryki 19-letniego pomocnika, ale nie zdołał on nawet przebić się na stałe do wyjściowego składu. Pion sportowy chętnie przystał na tymczasowe wysłanie go do Valencii, gdzie także radzi sobie mocno średnio.