RB Lipsk zainwestował blisko dziesięć milionów euro w sprowadzenie reprezentanta Korei Południowej z Red Bulla Salzburg przed startem obecnego sezonu.
Klub z Bundesligi zdecydował się nawiązać współpracę z środkowym napastnikiem, ponieważ uważał, że ten doskonale sprawdzi się w roli jednego z następców Timo Wernera.
25-letni zawodnik nie spełnia jednak w żadnym stopniu pokładanym w nim nadziei i już nadchodzącego lata może bardzo szybko pożegnać się z zespołem „Byków”.
Florian Plettenberg ze Sport1 przekonuje, że Koreańczyk znajduje się w dalszym ciągu w kręgu zainteresowań West Hamu United i Evertonu. Obie angielskie drużyny były zainteresowane wypożyczeniem Hee-chana Hwanga w połowie trwających rozgrywek. Wówczas realizacji całej operacji sprzeciwił się Julian Nagelsmann, który nie chciał tak szybko skreślać środkowego napastnika.
Gracz z Azji nie zdołał jednak odpłacić się za otrzymane zaufanie ze strony niemieckiego szkoleniowca i do dziś może pochwalić się zaledwie dwoma trafieniami w 21 rozegranych meczach.
Wspomniany dziennikarz dodaje, że „Młoty” i „The Toffees” muszą być przygotowane do wyłożenia przynajmniej około 15 milionów euro na sprowadzenie 25-latka.
Nie można także wkluczyć, że tym razem transfer ofensywnego zawodnika zostanie zablokowany przez Jesse'ego Marscha. Amerykanin został mianowany na stanowisko opiekuna RB Lipsk w miejsce Nagelsmanna i w przeszłości nawiązał udaną współpracę z Koreańczyk w Salzburgu.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
