Manuel Pellegrini od początku swojej przygody z Realem Betis stara się ułożyć zespół według własnych preferencji. W pierwszym sezonie jego pracy przybyli doświadczeni Claudio Bravo, Martín Montoya, Víctor Ruiz i posiadający ogromny potencjał Juan Miranda.
Teraz, oprócz wykupienia dotąd wypożyczonego Mirandy, „Los Verdiblancos” sprowadzili Youssoufa Sabaly’ego oraz Ruiego Silvę. Następny może być Simy.
29-latek ma za sobą doskonały sezon pod względem indywidualnym. Mimo spadku Crotone do drugiej ligi, Nigeryjczyk strzelił w Serie A 20 goli, do których dorzucił trzy asysty.
Wobec 197 centymetrów wzrostu i narodowości, w przypadku środkowego napastnika nie brakuje porównań do Nwankwo Kanu, który zdążył zapisać się na kartach historii jako zdobywca pucharu Ligi Mistrzów, Pucharu UEFA czy Pucharu Interkontynentalnego. W przeszłości atakujący był dwukrotnie wybierany piłkarzem roku w Afryce.
Simy przybył do Włoch w 2016 roku z Portimonense za niespełna milion euro. Teraz, nawet mimo wygasającej za 12 miesięcy umowy, Crotone może liczyć na zdecydowanie wyższą kwotę, a fakt, że zajął on jedno z czołowych miejsc w klasyfikacji strzelców Serie A nie jest tu bez znaczenia.
Jak podkreśla Tuttomercatoweb.com, w kierunku czterokrotnego reprezentanta Nigerii spogląda również Lazio. Niewykluczone zatem, że niebawem będziemy świadkami hiszpańsko-włoskiego pojedynku o podpis kolosa z Lagos.