Real Madryt: Carlo Ancelotti sfrustrowany. Bardzo chciał tego zawodnika

Real Madryt pożegnał się z Karimem Benzemą. Do tej pory na miejsce Francuza sprowadzono jedynie Joselu. Carlo Ancelotti jest rozczarowany polityką Florentino Péreza - donosi „Mundo Deportivo”.

Wydaje się, że „Królewscy” nie zastąpią Karima Benzemy wielką gwiazdą. Postawili na doraźne rozwiązanie, sprowadzając w ramach wypożyczenia z opcją wykupu doświadczonego Joselu.

Powrót 33-latka na Estadio Santiago Bernabeu nie musi okazać się nieudany. Na przestrzeni ostatnich czterech sezonów w LaLidze Hiszpan gwarantował bardzo dobre liczby.

Odejście Benzmy otwiera również drogę do pierwszego składu 18-letniemu talentowi z cantery Realu, a więc Álvaro Rodríguezowi. Młodziutki snajper z Palamós jest na ten moment drugi w hierarchii.

Popularne

Previous

Jak radzi sobie Vladan Kovačević po odejściu z Rakowa Częstochowa?

POTWIERDZONE: Klub Ekstraklasy rozmawiał na temat transferu Ángela Rodado

POTWIERDZONE: Gonçalo Feio zgłosił się do tego klubu. „Oferował swoje usługi przez naszą dyrekcję sportową”

„Dlatego odrzuciłem ofertę Lecha Poznań”

Na to czekali kibice FC Barcelony! „On wraca”

Rúben Vinagre zdecydowany! Odrzucił trzy oferty z Hiszpanii

Thiago Motta wykonał telefon do reprezentanta Polski. Transfer do Juventusu możliwy już w styczniu?!

Michał Probierz szuka zawodnika na tę pozycję. Najlepszy kandydat „siedzi w domu na kanapie”

Next

Carlo Ancelotti nie na takie ruchy liczył. Włoski szkoleniowiec czekał - i wciąż czeka, na napastnika światowej klasy. Władze klubu nie zamierzają spełnić tej prośby. 

W głowie Florentino Péreza niezmiennie krąży nazwisko Kyliana Mbappé, który swoim zachowaniem ponownie zaalarmował piłkarski świat. W Madrycie nigdy nie zrezygnowano z Francuza.

Ancelotti nie chce jednak czekać. Perspektywa całego sezonu z obecnym atakiem kompletnie do niego nie trafia. Nawet z Benzemą w kadrze uważał, że przyda się mu nowa „dziewiątka”.

Wymarzony kandydat dla 64-latka to Harry Kane, który gwarantuje jakość i przede wszystkim liczby.

Florentino Pérez nie zamierza spełnić wygórowanej ceny wywoławczej Tottenhamu (ponad 100 mln euro). Włoch zaakceptował decyzję zarządu, ale nie oznacza to, że jest z niej zadowolony. I bez wątpienia wielu kibiców opowie się po stronie trenera, a nie prezesa...