Real Madryt: Dlatego Sergio Ramos odchodzi z klubu [AS]

Sergio Ramos niemal na pewno nie podpisze nowej umowy z Realem Madryt. Zdaniem „AS-a” wpływ na taki obrót spraw mają trzy wydarzenia z przeszłości.

Kapitan drużyny negocjował z „Królewskimi” przedłużenie współpracy praktycznie przez cały sezon. Najpierw rozmawiał José Angelem Sánchezem, dyrektorem generalnym klubu, ale gdy nie przyniosły one spodziewanego efektu, negocjacje na siebie wziął osobiście Florentino Pérez.

Zawodnik od początku oczekiwał podwyżki, a przy tym kontraktu do 30 czerwca 2023 roku, uzasadniając to chęcią jak najlepszego przygotowania się do mundialu w Katarze. Klub był gotowy spełnić jego życzenie dotyczące długości porozumienia, ale nie wynagrodzenia - mało tego, oferował obniżkę o 15 procent. Tak odległe stanowiska sprawiły, że rozmowy zostały zawieszone.

Teraz, gdy sezon dobiegł końca, a Sergio Ramos dowiedział się, że nie jedzie na EURO 2020, nadarzyła się doskonała okazja do zorganizowania jeszcze jednego spotkania i wysłuchania argumentów obu stron na spokojnie. Relacje nie są jednak najlepsze, dlatego przewiduje się, że niebawem, po 16 latach pobytu, zawodnik opuści stolicę Hiszpanii.

Rozgłośnia Onda Cero zdążyła już poinformować, że jednym z czynników decydującym o zakończeniu współpracy jest postawa defensora, który nie powtórzył zabiegu sprzed roku, gdy stanął on po stronie klubu, przekonując innych zawodników do obniżki pensji. Sam także się na to nie zgodził. Inna kwestia to pozyskanie młodszego o kilka lat Davida Alaby.

Ramos nie wziął udziału w nagraniach prezentacji trykotów na przyszły sezon i to znak, że „Królewscy” budują przyszłość bez niego.

„AS” podaje trzy wydarzenia z przeszłości, które doprowadziły do takiej sytuacji.

W 2015 roku defensor wykorzystał propozycję Manchesteru United do wywalczenia nowej umowy i co za tym idzie - podwyżki. To nie spodobało się Pérezowi.

Cztery lata później, po meczu z Ajaksem, w którym zespół został wyeliminowany z Ligi Mistrzów, prezydent zszedł do szatni i zaczął skarżyć się na postawę piłkarzy. W ich obronie stanął kapitan, rzucając kilka gorzkich słów. Doszło wtedy do żywiołowej wymiany zdań, co zostało zapamiętane przez sternika klubu.

Kilka miesięcy po spotkaniu w szatni Ramos poprosił o zgodę na odejście na zasadzie transferu bezgotówkowego do Chin. Piłkarzowi oferowano wówczas krocie. Pérez się nie zgodził, a jakby tego było mało, oświadczył publicznie, że zarabia on najwięcej spośród wszystkich członków kadry. To niejako zmusiło hiszpańskiego gracza to zorganizowania konferencji prasowej, na której zapewnił, że chce zakończyć karierę w Realu Madryt.

Dziś Ramos jest jedną nogą poza Estadio Santiago Bernabéu i choć istotnie chciałby zostać, szanse na to są bliskie zeru.