Real Madryt i FC Barcelona przeciwne oddaniu 10 procent praw do LaLigi zewnętrznemu funduszowi inwestycyjnemu [OFICJALNIE]

2021-08-05 20:23:44; Aktualizacja: 3 lata temu
Real Madryt i FC Barcelona przeciwne oddaniu 10 procent praw do LaLigi zewnętrznemu funduszowi inwestycyjnemu [OFICJALNIE]
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Marca | Real Madryt | FC Barcelona | Cadena SER

W środę gruchnęła wiadomość o nawiązaniu przez LaLiga partnerstwa z funduszem inwestycyjnym CVC. To miało być panaceum na wszelkie dolegliwości hiszpańskich klubów, jak trudności z dostosowaniem się do limitu płacowego. Real Madryt wydał jednak stanowczy komunikat.

Dopiero co hiszpańskie media zdążyły poinformować, że FC Barcelona i Real Madryt podchodzą sceptycznie do odsprzedania 10 procent praw do LaLigi funduszowi, który w przeszłości inwestował w Formułę 1 czy MotoGP.

Transakcja została wyceniona na 2,7 miliarda euro, a 90 procent tej kwoty miało trafić do klubów z pierwszej i drugiej ligi, w tym wspomnianych podmiotów.

„Marca” podkreślała, że część pieniędzy rozdzielonych na podstawie udziału w przychodach z praw telewizyjnych z ostatnich siedmiu lat będzie mogła zostać wykorzystana na wzmocnienia, inna użyta na rozbudowę stadionów, a jeszcze inna na zwiększenie limitu płacowego, który tak mocno ogranicza pole manewru katalońskiej ekipie.

Nie brakowało głosów, że dzięki temu skończą się problemy tych największych, jak i mniejszych drużyn.

Części mediów umknęła jednak informacja, że środki zostaną przekazane w formie pożyczki i to na 40 lat. Jednocześnie „Los Blancos” zdążyli już policzyć, że klub będzie na całej operacji stratny. W efekcie wystosował komunikat niejako będąc głosem wszystkich zespołów z Primera División i Segunda División.

Wicemistrz Hiszpanii w oświadczeniu nic nie pisze o potencjalnym pozwie, co sugerowały media z Półwyspu Iberyjskiego, ale można założyć, że ten pomysł krąży w głowie Florentino Péreza.

„Porozumienie to zostało zawarte bez udziału Realu Madryt i bez jego wiedzy, a LaLiga dzisiaj po raz pierwszy sprawiła, że mamy ograniczony dostęp do warunków porozumienia.

Kluby otrzymały prawa audiowizualne wyłącznie do ich komercjalizacji na zasadach konkurencyjnych i na okres trzech lat. Umowa ta, wykorzystując oszukańczą strukturę, zabiera klubom 10,95 procent ich praw audiowizualnych na 50 lat i jest niezgodna z prawem.

Negocjacje zostały przeprowadzone bez przetargu, a warunki ekonomiczne uzgodnione z funduszem CVC zapewniają mu zwrot środków na poziomie 20 procent rocznie. To ten sam cwaniacki fundusz, który bezskutecznie próbował tego samego z ligą włoską i niemiecką.

Real Madryt nie może wspierać operacji, która oddaje przyszłość 42 klubów z pierwszej i drugiej ligi oraz klubów, które uzyskają awans w ciągu tych 50 lat w ręce inwestorów.

Real Madryt zwoła walne zgromadzenie w celu omówienia porozumienie i znaczących, bezprecedensowych strat w naszej 119-letniej historii, które to porozumienie za sobą niesie” – czytamy na oficjalnej stronie internetowej hiszpańskiego klubu.

Podobnego zdania jest FC Barcelona, która w komunikacie zaznaczyła, iż w dobie pandemii koronawirusa i obecnego kryzysu, wręcz obowiązkiem LaLigi jest konsultowanie tego typu umów.

Dzisiaj pojawiły się wieści, że porozumienie zdobywcy Pucharu Hiszpanii z Lionelem Messim, które było w zasadzie osiągnięte, nie może wejść w życie, gdyż między stronami panują ogromne rozbieżności. Spekuluje się, że cała sytuacja ma związek z brakiem akceptacji przez Katalończyków paktu zawartego przez LaLigę i CVC.

***

Leo Messi nie podpisze nowego kontraktu z Barceloną [OFICJALNIE]