Karim Benzema w tym sezonie dosyć często był trapiony przez różne problemy zdrowotne. Między innymi dlatego nie miał okazji zaprezentować się na mundialu w Katarze. Kiedy już doszedł do siebie, to z jego usług nie zamierzał korzystać Didier Deschamps.
Kłopoty Francuza na własnej skórze odczuł też Real Madryt - wystarczy spojrzeć na tabelę LaLigi. W niej podopieczni Carlo Ancelottiego mieli przed tą kolejką już dwanaście punktów straty do liderującej Barcelony, a możliwe, że różnica w poniedziałek urośnie do piętnastu „oczek”.
Choć 35-latek występował rzadziej niż zwykle, to kiedy jednak był zdrowy, dawał drużynie naprawdę sporo. Tak było przy okazji dwumeczu w Lidze Mistrzów przeciwko Liverpoolowi czy rewanżowego starcia półfinałowego w Pucharze Króla z FC Barceloną.
Umowa Benzemy z „Królewskimi” wygasa jednak 30 czerwca 2023 roku. Do tej pory nie została przedłużona, a wielu fanów drży o przyszłość swojego asa.
Według informacji, które podaje „Marca”, kibice Realu Madryt mogą spać spokojnie. Zawodnik wkrótce powinien bowiem złożyć podpis pod umową, która będzie ważna do 30 czerwca 2024 roku.
Odrzucił on tym samym zaloty klubów z Arabii Saudyjskiej. To właśnie stamtąd oferowano mu astronomiczne zarobki.
Nowy kontrakt z obrońcą tytułu Ligi Mistrzów nie oznacza jednak, że Benzema zupełnie porzuci pomysł pójścia śladami Cristiano Ronaldo i opuszczenia Europy na rzecz Arabii Saudyjskiej.
35-latek otrzymał bowiem możliwość utworzenia w przyszłości akademii piłkarskiej i zostania później jej twarzą. Ta wizja wydaje mu się interesująca, ale dopiero po 2024 roku.
Karim Benzema od początku tego sezonu rozegrał 32 mecze, a jego dorobek to 25 bramek oraz sześć asyst.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
