Real Madryt przekonany do wyboru następcy Karima Benzemy

Minęło zaledwie kilka miesięcy od dołączenia norweskiego napastnika do Manchesteru City z Borussii Dortmund, a media zdążyły już wielokrotnie dokonać przymiarek w kontekście przeprowadzki do Realu Madryt. Działacze z Santiago Bernabéu zdają sobie sprawę, że kres Karima Benzemy nastąpi prędzej niż później, dlatego na żywo trwają analizy o tym, które ze wzrastających gwiazd na najbliższą dekadę wydziela najbardziej luksusowy zapach.

Zdaniem Plettenberga, niemieckiego dziennikarza, na dziś wszelkie wątpliwości są rozwiane. Głównym kandydatem do wypełnienia luki po Francuzie jest Haaland.

Hiszpańskie gazety współdzielą przekonanie, że doświadczony gracz środka ataku „Królewskich” znajduje się na dobrej drodze do przedłużenia kontraktu do końca czerwca 2024 roku. Taki termin to idealny moment na wymianę pokoleniową.

Wszystko zbiega się z czasem, bo to właśnie latem 2024 roku wejdzie w życie klauzula wykupu Haalanda. Choć w teorii jego umowa z „Obywatelami” trwa do końca sezonu 2026/2027, wcześniej będzie dostępny na rynku za ustaloną cenę 200 milionów euro (a przynajmniej według ustaleń hiszpańskiej „Marki”).

Tylko nieliczni giganci ze Starego Kontynentu są w stanie zbliżyć się do tej kwoty. W środowisku Realu Madryt panuje jednak przekonanie, że 22-latek to nabytek wart wszelkich pieniędzy po ukazaniu próbki umiejętności na poziomie Premier League i Ligi Mistrzów.

Należy mieć jednak z tyłu głowy, że w każdej chwili może powrócić temat Kyliana Mbappé. Choć po długiej walce o zawodnika Paris Saint-Germain wydaje się, że most na linii z Florentino Pérezem jest spalony, kontrakt skonstruowano tak, że w razie braku perspektyw na większe sukcesy zastanie otwartą furtkę na odejście w połowie 2024 roku.

20 goli w 13 meczach - tak aktualnie prezentuje się bilans Haalanda w debiutanckim sezonie na Etihad.