Real Madryt - PSG: Rzut wolny zamiast karnego i czerwonej kartki? Sędzia wyjaśnia

2019-11-27 09:29:19; Aktualizacja: 4 lata temu
Real Madryt - PSG: Rzut wolny zamiast karnego i czerwonej kartki? Sędzia wyjaśnia
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: Transfery.info | AS

Do niecodziennej sytuacji doszło w meczu Realu Madryt z Paris Saint-Germain. Sędzia odwołał rzut karny dla paryżan, by podyktować kontrowersyjny rzut wolny dla... „Królewskich”.

Wprowadzenie systemu VAR zrewolucjonizowało światową piłkę i kolejny tego przykład mogliśmy dostrzec we wtorkowym hicie Champions League. Paryżanie stanęli przed nie lada szansą na zdobycie wyrównującej bramki (na 1:1). Pod koniec pierwszej połowy sędzia podyktował dla nich rzut karny za faul Thibauta Courtois na rozpędzonym Mauro Icardim. Była to sytuacja sam na sam, zatem Belg otrzymał czerwoną kartkę, ale wątpliwość wzbudzało to, czy faktycznie do kontaktu doszło w szesnastce.

Po konsultacji z VAR-em arbiter postanowił osobiście sprawdzić całą akcję na monitorze. Widzowie i piłkarze mogli być śmiało przekonani, że chodzi jedynie o potwierdzenie, czy mistrzom Francji należy się jedenastka, czy też jedynie rzut wolny. Ostatecznie skończyło się na rzucie wolnym, ale dla Realu Madryt.

Artur Soares Dias przeanalizował akcję wyjątkowo skrupulatnie i zupełnie odwołał swoją decyzję, dopatrując się przewinienia we wcześniejszej fazie gry. Sędzia uznał, że jeszcze w środku pola Idrissa Gueye sfaulował Marcelo, a właśnie od tego zajścia zaczęła się cała akcja. Gra zatem została cofnięta, a Courtois mógł pozostać na boisku, choć decyzja o faulu na Brazylijczyku była dość kontrowersyjna ze względu na niewielki kontakt rywali.

Redakcja „AS-a” poprosiła o przeanalizowania zajścia swojego konsultanta ds. sędziowania -Iturralde Gonzáleza. Hiszpan wyjaśnia, jak przebiegał cały proces podejmowania decyzji.

- Sędzia odgwizdał faul Courtois. Skonsultował się z VAR-em z racji że myślał, iż do zdarzenia mogło dojść na przedpolu. Sytuacja była oczywistą szansą na gola, postanowił więc od razu wyrzucić bramkarza z boiska. Ale w przypadku podyktowania rzutu karnego, VAR sprawdza akcję od samego początku, asystent podpowiedział, że już wtedy mogło dojść do innego faulu - tłumaczy González.

- Arbiter udał się do monitora, by osobiście przyjrzeć się sytuacji i zdecydował, że faktycznie doszło do faulu. To oznacza, że wszystko, co działo się później, „w rzeczywistości nigdy się nie wydarzyło”. To, co najbardziej zastanawia, to to że sędzia był przy tamtej sytuacji i kazał Marcelo wstać z murawy. Moim zdaniem był tam kontakt, ale niewystarczający, by uznać go za faul.