„Los Blancos” naprawdę chcą złożyć za Francuza ofertę na końcowym etapie okna transferowego. Ta wiadomość już nie jako plotka, ale potwierdzona informacja musiała dotrzeć do obozu francuskiego klubu. Widać w nim wielkie poruszenie.
Paryżanie mieli skontaktować się z Richarlisonem, sondują możliwość zatrudnienia Eduardo Camavingi czy Paula Pogby, a wszystko to w obliczu starty swojego asa.
Florentino Pérez wygospodarował kwotę około 200 milionów euro, ale wraz ze swoimi współpracownikami doszedł do wniosku, że najbezpieczniej będzie przeznaczyć na samą operację 130-170 milionów euro. Reszta zostanie spożytkowana na kontrakt dla gracza.
Tymczasem doniesienia z Włoch sugerują, że Paris Saint-Germain otworzyło się na sprzedaż 22-latka, ale jednocześnie ustaliło cenę wywoławczą na poziomie 180 milionów euro.
Ten ruch można rozumieć dwojako. Z jednej strony to bowiem cena zaporowa, z drugiej - wręcz przeciwnie. Sternik Realu Madryt może odebrać wszystko jako zaproszenie do rozmów, z zaznaczeniem, że nie będzie łatwo przekonać wicemistrza Francji do zgody na przeprowadzkę atakującego do stolicy Hiszpanii.
José Félix Díaz z „Marki” donosi, że gracz jest coraz bliżej spełnienia swojego marzenia, na co sam zapracował, odmawiając podpisania nowego kontraktu.
Suma również nie jest tutaj przypadkowa. Kylian Mbappé został sprowadzony z AS Monaco za 145 milionów euro, ale dodatkowe 35 milionów wpłynie na konto czerwono-białych w przypadku sprzedaży. Tym samym finalista Ligi Mistrzów z 2020 roku celuje w co najmniej odzyskanie zainwestowanych pieniędzy.
Napastnik przez cztery ostatnie lata występów w drużynie z Parc des Princes uzbierał 174 spotkania, strzelił 133 gole i posłał 63 ostatnie podania. Jego umowa wygasa za niespełna 12 miesięcy.
***
PSG zaczęło rozważać sprzedaż Kyliana Mbappé. Kontaktowało się już z innym atakującym