Carlo Ancelotti mocno mierzy w Walijczyka, podkreślając to na każdym kroku. Zresztą za słowami idą czyny, bo fakty są takie, że jeśli tylko 32-latek jest zdrowy, to u Włocha gra w podstawowym składzie i jak informuje „Marca”, nic się pod tym względem nie zmieni aż do końca sezonu.
Prawoskrzydłowy zasłużył sobie u doświadczonego szkoleniowca na wysokie notowania podczas pierwszej wspólnej pracy w latach 2013-2015, nawet jeśli miewały między nimi zgrzyty.
Gracz sprowadzony z Tottenhamu Hotspur w drugim sezonie zapragnął gry tuż za środkowym napastnikiem, ale zmiana formacji w środku rozgrywek nie była możliwa. Ostatecznie panowie doszli do porozumienia, przy czym jak zaznaczył „Carletto”, spotkania agenta Walijczyka z Florentino Pérezem przyczyniły się do jego późniejszego zwolnienia.
Mimo wszystko, dorobek 39 goli i 31 asyst w ciągu dwóch kampanii był więcej niż zadowalający.
Do dziś 62-latek ceni Garetha Bale’a, dlatego zamierza korzystać z jego usług, choćby wiedział, że dni „Księcia Walii” z Realem Madryt są już policzone, a tak według „Marki” jest w istocie.
Teraz klub ma nadzieję, że po powrocie ze zgrupowania kadry narodowej wróci cały i zdrowy, aby móc pożegnać się z kibicami w jak najlepszym stylu. Na nowy kontrakt nie ma jednak co liczyć.
Następnego lata możemy spodziewać się przeprowadzki bohatera jednego z największych transferów w historii futbolu. Być może zakotwiczy on w Stanach Zjednoczonych, przy czym na spekulacje przyjdzie jeszcze czas.
***
Carlo Ancelotti: Pomógł nam wygrywać trofea. Myślę, że fani Realu o tym nie zapominają