Real Madryt tak dobrze nie rozpoczął sezonu od ponad 50 lat

Real Madryt sukcesywnie pokonuje następne przeszkody na swej drodze, dopisując kolejne zwycięstwa. „Królewscy” punktują najlepiej w europejskiej czołówce, nawiązując formą do dawnych dziejów.

Podopieczni Carlo Ancelottiego prawdopodobnie zaliczyli w środowy wieczór najgorszy mecz trwającego sezonu, mecząc się niemożebnie z Lipskiem. Gorsza dyspozycja nie stanęła mistrzowi Hiszpanii na drodze, aby odnieść ósme zwycięstwo podczas trwającej kampanii. O takim rezultacie inne drużyny z najlepszych europejskich lig mogą pomarzyć.

10 sierpnia Real Madryt rozpoczął swój zwycięski marsz, pokonując Eintracht Frankfurt w finale Superpucharu UEFA stosunkiem 2:0. Od tego momentu stołeczna ekipa nie spuszcza z tonu, dopisując na swe konto kolejnych siedem wygranych z rzędu. W tym czasie piłkarze pod dowództwem „Carletto” trafiali do siatki 20-krotnie i tracili pięć bramek – ani jednej w Lidze Mistrzów.

Drużyna z legendarnego Santiago Bernabeu nie punktowała tak dobrze od lat. Na horyzoncie widnieje już seria kadry Miguela Muñoza. Ta rozpoczęła sezon 1968/1969 od triumfu w jedenastu spotkaniach z rzędu. Ancelottiemu brakuje zatem trzech korzystnych wyników.

63-latek postara się wyrównać wieloletni rekord na przestrzeni starć odpowiednio z Atlético Madryt, Osasuną i Szachtarem Donieck. Żaden opiekun „Los Blancos” w przeciągu ostatnich dekad nie zbliżył się na tak nieznaczną odległość do osiągnięcia gwardii Muñoza, w której prym wiedli Paco Gento i Amancio.

Włoski szkoleniowiec poluje zresztą także na inny spektakularny rekord. Fachowiec z Reggiolo ma na koncie już 100 zwycięstw w Lidze Mistrzów, w tym 29 za sterami Realu, co plasuje go na drugiej pozycji rankingu wszechczasów. Okupujący najwyższe miejsce podium Alex Ferguson zanotował ich 102.